10 grudnia 1942 r. mija 80. rocznica pierwszej deportacji Polaków z Zamojszczyzny do niemieckiego KL Auschwitz. Z obozu przejściowego w Zamościu przewieziono 640 osób. Ogółem w trzech transportach deportowanych zostało do Auschwitz 1,3 tys. osób. 80 proc. z nich zginęło.
Polaków, w tym dzieci, Niemcy stłoczyli w wagonach tak, że nie mogli nawet usiąść. W trasie nie dostali żywności i wody. Jechali kilkadziesiąt godzin. W drodze uciec zdołało 14 osób. Do obozu pociąg dotarł nocą z 12 na 13 grudnia. Niemcy umieścili Polaków w Auschwitz II-Birkenau, oddzielając kobiety od mężczyzn.
Ogółem do Auschwitz Niemcy deportowali 1,3 tys. Polaków z Zamojszczyzny. „Osoby starsze, chore i kalekie zostały zamordowane w komorach gazowych. Zastrzykami fenolu zamordowano kobiety w ciąży i matki wraz z noworodkami, które przyszły na świat tuż po przywiezieniu do obozu. Większość osadzonych w obozie zmarła z powodu ciężkich warunków bytowych i brutalnego traktowania lub została zamordowana w komorach gazowych po selekcji. Ogółem w ciągu kilku miesięcy zginęło około 80 proc. deportowanych z Zamojszczyzny” – podaje Muzeum Auschwitz w swoich publikacjach.
Wesprzyj nas już teraz!
Deportacje do Auschwitz były częścią zaplanowanych przez Niemców wysiedleń Polaków z Zamojszczyzny, które wiązały się z planami stworzenia „niemieckiej przestrzeni życiowej” na Wschodzie. Polityka ta znalazła odzwierciedlenie w Generalnym Planie Wschodnim.
Zdaniem dr. Adama Cyry, historyka związanego przez wiele lat z Muzeum Auschwitz, „plan przewidywał w perspektywie 20-30 lat nie tylko germanizację, lecz także wysiedlenie i eksterminację biologiczną około 50 mln Słowian, przede wszystkim Polaków, Rosjan, Białorusinów i Ukraińców, oraz skolonizowanie znacznych obszarów Europy środkowej i wschodniej przez osadników niemieckich”.
Niemcy rozpoczęli germanizację od tzw. dystryktu lubelskiego, w którego skład wchodziła Zamojszczyzna. Następnie chcieli stworzyć wzdłuż Bugu „germański wał ochronny”, sięgający od krajów bałtyckich po Siedmiogród w Rumunii.
Według planów okupanta wysiedlani Polacy mieli przede wszystkim trafić do pracy przymusowej. Około 20 procent zamierzali eksterminować w obozach koncentracyjnych. Rodzicom odbierano dzieci. Wiele z nich nie przeżyło wojny. W latach 1942-43, kiedy rozpoczęto szeroko zakrojoną realizację planów, z ogólnej liczby 600 wsi, wysiedlono, spalono i spacyfikowano 297. Niemcy wypędzili z nich ok. 110 tys. Polaków, w tym ok. 30 tys. dzieci.
Niemcy rozpoczęli wysiedlenia w nocy z 27 na 28 listopada. Dotknęły one wówczas m.in. Skierbieszów. Jako dziecko mieszkał tam prezydent II RP Ignacy Mościcki. Do tej miejscowości, 28 listopada 1942 r., czyli nazajutrz po wysiedleniu polskich mieszkańców, wprowadzili się Niemcy. Wśród osiedleńców niemieckich przybyła wielodzietna rodzina Koehlerów. 22 lutego 1943 r. urodził się tam Horst Koehler, późniejszy prezydent Niemiec. Zajęli oni gospodarstwo Józefa Węcławika, którego część rodziny trafiła 13 grudnia 1942 r. do Auschwitz. W obozie zginęło czworo z nich.
Niemcy wstrzymali wysiedlenia, gdy skomplikowała się sytuacja ich wojsk na Wschodzie, a na Zamojszczyźnie narastał ruch oporu.
Przed wysiedleniem Polaków Niemcy wymordowali większość Żydów.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Polacy byli drugą pod względem liczebności grupą więźniów. W czasie istnienia obozu Niemcy deportowali do Auschwitz ok. 150 tys. Polaków. Zginęła połowa z nich.
Marek Szafrański / PAP