Jeżeli chodzi o świadczenia takie jak 800+ dla Ukraińców, one się powinny należeć wtedy, jeżeli Ukraińcy będą mieszkać w Polsce i płacić w Polsce podatki – powiedział kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, który w piątek spotkał się z mieszkańcami Puńska w woj. podlaskim.
Prezydent stolicy od czwartku jest na trasie kampanijnej, na początku na Podlasiu, gdzie przekonuje mieszkańców tego regionu do głosowania na niego w zaplanowanych na 18 maja wyborach prezydenckich. W Puńsku spotkał się z silnie tam reprezentowaną litewską mniejszością narodową.
Trzaskowski zapowiedział, że zamierza w polskiej polityce zagranicznej wprowadzić fundamentalną zasadę – jak ją określił – zdroworozsądkową, że „wszystko, co robimy, musi nam się po prostu opłacać”. – Interes kraju to jest interes, który opłaca się wszystkim obywatelom – mówił. Objawem tego „zdrowego rozsądku” miałoby być jego zdaniem również przyjecie Ukrainy do Unii Europejskiej, ponieważ Ukraina – jak stwierdził – walcząc z Rosją, wzmacnia bezpieczeństwo Polski.
Wesprzyj nas już teraz!
– Dla nas najważniejsze jest to, że każdy, kto do nas przyjeżdża i chce liczyć na wsparcie, powinien wzmacniać gospodarkę. I dlatego ja proponuję zmianę fundamentalną, a mianowicie jeżeli chodzi o świadczenia takie jak 800+ dla Ukraińców, one się powinny należeć wtedy, jeżeli Ukraińcy będą pracować, jeżeli będą mieszkać w Polsce i jeżeli będą w Polsce płacić podatki – powiedział Trzaskowski, którego słowa przyjęto oklaskami.
– To jest zmiana zdroworozsądkowa i dlatego apeluję do rządu, żeby podjął pracę nad zmianą prawa tak, żeby tego typu postulat mógł być uwzględniony – dodał.
Kandydat KO na prezydenta wyjaśnił, że Polska nie może popełnić błędu, jaki kiedyś popełniły inne państwa Zachodu, np. Niemcy czy Szwecja, że – jak mówił – „tam się po prostu opłacało przyjeżdżać tylko po socjal”. Zwrócił też uwagę, że obecnie olbrzymia większość Ukraińców pracuje w Polsce. – Olbrzymia większość z nich przyczynia się do tego, że nasza gospodarka rośnie – powiedział.
Jakby nigdy stwierdził też, że po wojnie Ukraina powinna zostać przyjęta do NATO. – Jak ta wojna się zakończy, miejsce Ukrainy jest w Europie. Miejsce Ukrainy jest w Sojuszu Północnoatlantyckim. To powinno być jasne, dlatego że nam się to po prostu opłaca. I każdy, kto tego nie rozumie, nie rozumie podstawowego interesu państwa – ocenił.
Źródło: PAP
Rafał Ziemkiewicz: w Polsce nie istnieje coś takiego jak „społeczność LGBT”