10 października 1939 roku w Forcie VII w Poznaniu Niemcy utworzyły pierwszy na ziemiach polskich obóz koncentracyjny – Konzentrationslager Posen. Był to największy w Wielkopolsce ośrodek eksterminacji polskich elit.
Szacuje się, że w ciągu całego okresu funkcjonowania obozu przeszło przez niego nawet ok. 40 tys. ludzi. Zginęło bądź zmarło tam kilka tysięcy osób. Oficjalna nazwa obozu była zmieniana dwukrotnie, nie miało to jednak wpływu na sytuację znajdujących się w nim więźniów.
Przez Niemców Fort VII określany był potocznie jako Lager der Blutrache – obóz krwawej zemsty. Tam właśnie po raz pierwszy zastosowano komory gazowe do uśmiercania ludności cywilnej.
Wesprzyj nas już teraz!
Kierownik Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII Jacek Kaczmarek powiedział w rozmowie z PAP, że wiedza o historii obozu wciąż jest niepełna.
– Im więcej się staramy dowiedzieć, tym bardziej przekonujemy się, jak wciąż mało wiemy. Po świadkach tego, co tu się działo, po tych, którzy tu byli więźniami postało trochę wspomnień. Wciąż szukamy kolejnych świadectw; te nam znane uważnie badamy, szukamy nowych informacji o obozie. Nadal nie znamy nazwisk wszystkich oprawców. Wiemy o trzech komendantach tego obozu, ale być może to nie są wszyscy, którzy taką funkcję tutaj pełnili – podkreślił.
Zarówno dane dotyczące liczby osób osadzonych, jak i zamordowanych w Forcie VII są jedynie szacunkami.
– Oficjalnie mówimy: wiele tysięcy zostało zamordowanych. Wiemy też, że wiele tysięcy Niemcy wywozili do okolicznych lasów – podpoznańskich, czy bardziej odległych, tam dokonywali masowych mordów. Nie mamy jednak wiedzy o liczbach, nie dysponujemy dokumentami – dodał Jacek Kaczmarek.
Kierownik Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII przyznał, że cieszyć może rosnąca świadomość wagi tego miejsca wśród poznaniaków, Wielkopolan, Polaków i gości z zagranicy.
– Od kilku lat obserwujemy zdecydowany wzrost liczby gości z zagranicy. Są to głównie osoby z USA i innych krajów anglosaskich, także z Włoch czy Francji. Mamy bardzo dużo gości z Ukrainy. Dynamicznie rośnie też liczba osób, które trafiają do nas z Niemiec; w tym roku jest ich zdecydowanie więcej, niż w poprzednich latach – zaznaczył.
Kaczmarek podkreślił, że muzeum stara się na różne sposoby upowszechniać wiedzę o martyrologicznej historii Fortu VII. – To przynosi efekty: widzimy, że nasi goście, przybywając tutaj, są świadomi, do jakiego miejsca trafili – powiedział.
W marcu zakończony został projekt „Renowacja i adaptacja Fortu VII w Poznaniu dla zachowania dziedzictwa kulturowego”. Wykonane prace kosztowały blisko 28 mln zł.
– W czasie tych prac odnaleźliśmy w celach i w innych pomieszczeniach kolejne napisy wykonane przez osadzonych. Te napisy są dla nas bardzo cenne. Przygotowujemy się do ich rozpoznania i szczegółowego zewidencjonowania. Znajdujące się tam nazwiska, daty to często jedyny ślad potwierdzający, że taka osoba tutaj była – powiedział kierownik muzeum.
W początkowym okresie istnienia obozu koncentracyjnego w Forcie VII kierowano do niego przede wszystkim osoby, które władze niemieckie uznawały za przeciwników politycznych lub wrogów Niemiec i Niemców. W pierwszej kolejności rozprawiono się z wielkopolską inteligencją oraz z powstańcami wielkopolskimi i śląskimi. Grupy te aresztowano na podstawie przygotowanych jeszcze przed wybuchem wojny list proskrypcyjnych.
Później coraz większą grupę więźniów stanowili przedstawiciele różnych tajnych organizacji, których działania były wymierzone przeciwko III Rzeszy. Do Fortu VII kierowano także osoby zatrzymane podczas łapanek.
Fort VII był pierwszym obozem, w którym Niemcy użyli gazu do masowego mordowania ludności cywilnej. Jeszcze w październiku 1939 r. w jednej z remiz artyleryjskich uruchomili testową komorę gazową, w której stosowano przywożony w butlach tlenek węgla.
Ofiarami testów było kilkuset pacjentów Zakładu Psychiatrycznego w Owińskach oraz oddziału psychiatrycznego Kliniki Neurologiczno-Psychiatrycznej Uniwersytetu Poznańskiego. Proceder uśmiercania gazem trwał kilka tygodni, ostatecznie czad uznano za nieefektywny środek zabijania.
We wtorek po południu w Forcie VII przedstawiciele władz miasta, regionu oraz niemieckich służb konsularnych uczczą ofiary KL Posen podczas apelu pamięci. Uroczystość będzie mieć asystę wojskową.
Po części oficjalnej zaprezentowane zostanie przedstawienie muzyczno-teatralne Odłamki/Splitter, które powstało w ramach współpracy Stowarzyszenia Artefiktion e.V. z Hanoweru, Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII i Teatru Muzycznego w Poznaniu.
Fort VII w Poznaniu powstał jako jeden z dziewięciu fortów głównych wchodzących w skład zewnętrznego obwodu Twierdzy Poznań. W czasie I wojny światowej służył jako magazyn bomb lotniczych. W styczniu 1919 r. został zajęty przez powstańców wielkopolskich. W okresie międzywojennym pełnił funkcje magazynowe.
Po zajęciu Poznania Niemcy utworzyli tam obóz koncentracyjny. 27 kwietnia 1944 r. obóz został zlikwidowany, więźniów przeniesiono do obozu w Żabikowie. Do fortu wprowadzono oddział fabryki Telefunken. Fosy zostały wtedy zadaszone i urządzono w nich hale produkcyjne.
W czasie zdobywania Poznania przez Armię Czerwoną Niemcy bronili się w Forcie VII do 22 lutego 1945 roku. Skapitulowali dzień przed zdobyciem Cytadeli.
Po wojnie fort przez wiele lat zajmowało polskie wojsko. W 1963 roku w lewej części fortu otwarto izbę pamięci narodowej. Muzeum martyrologiczne oficjalne otwarto w 1980 roku.
Źródło: PAP
II Wojna Światowa to jedynie Holocaust? Dziwne oświadczenie MSZ Polski i USA