17 lipca, krótko po północy, cała rodzina carska została zmuszona do zejścia do piwnicy. Oprawcy uzasadniali tą konieczność rzekomym niebezpieczeństwem jakie groziło carowi. Największym zagrożeniem byli jednak oni sami i wspierana ich bagnetami rewolucja bolszewicka. Po odczytaniu uzgodnionego wcześniej tekstu podanego jako wyrok, cała rodzina carska została brutalnie zamordowana.
W 1917 roku w Rosji szalała rewolucja. Cara Mikołaja II, jego żonę Aleksandrę oraz dzieci: Olgę, Marię, Tatianę, Anastazję i następcę tronu – Aleksa przetrzymywano w Tobolsku. 22-go kwietnia przybył z Moskwy komisarz bolszewicki Jakowlew z rozkazem przewiezienia rodziny carskiej do Jekaterynburga. Trzy dni później car Mikołaj II, Aleksandra i Maria wyjechali do miejsca internowania. Aleksy chory na hemofilię nie nadawał się do transportu. 23 maja reszta rodziny dołączyła do carskiej pary. Wraz z nimi przybyło do Jekaterynburga troje służących.
Więźniów zakwaterowano w domu kupca Ipatiewa, zarekwirowanego przez bolszewików. Teraz miał on komendanta i nosił nazwę „domu specjalnego przeznaczenia”.
Wesprzyj nas już teraz!
4-go lipca dotychczasowego komendanta usunięto i w jego pokoju zamieszkał przewodniczący komisji śledczej przy Trybunale Rewolucyjnym Czeka – Jakow Jurowski. Dom obsadzono czekistami. Decyzję o egzekucji rodziny carskiej podjęło kierownictwo bolszewików prawdopodobnie na początku lipca 1918. Kilka dni później zgodę wydaje na polecenie Lenina Jakow Swierdłow, przewodniczący Ogólnorosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego Rad. Egzekucji miał dopilnować Jurowski.
Z 16 lipca 1918 r. o g. 23.00 wieczorem Jurowski powiadomił Romanowów, że natychmiast mają być wywiezieni z Jekaterynburga. Cara z rodziną wprowadzono do pustego pokoju na parterze, mieli tam czekać na transport.
Car Mikołaj II został zatrzelony z pistoletu. Na ten znak czekiści otworzyli ogień do pozostałych osób zgromadzonych w pokoju. Księżniczkę Anastazję i służącą Demidową dobijano bagnetami.
luk