12 marca 2021

Od warszawskiej karty LGBT do unijnej „strefy wolności”. Patryk Jaki o genezie kłamstw o Polsce

(Fot. Mateusz Wlodarczyk/ Forum)

Unia Europejska została ogłoszona „strefą wolności” dla mniejszości seksualnych i osób nieidentyfikujących się ze swoją płcią biologiczną. Wydarzenie to stało się kolejną okazją do szkalowania Polski. Zresztą sama inicjatywa jest odpowiedzią na… kłamstwo o naszym kraju. Chodzi o nieistniejące „strefy wolne od LGBT+”. Sprawę skomentował Patryk Jaki.

 

Jak przypomina europoseł wszystko zaczęło się od warszawskiej karty LGBT+, która „w sposób bezprecedensowy łamała polską konstytucję”. – W punkcie drugim ona bardzo mocno wkraczała w polskie ustawy, próbując stworzyć w każdej szkole w Warszawie tzw. „latarników”, którzy mieli pilnować całego nauczania o LGBT – wyjaśnił Patryk Jaki.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Poseł wskazał też na zapisy odnoszące się do sfery edukacyjnej – jak uznano, sprawy związane z tożsamością płciową w polskich szkołach „są bardzo zaniedbanym obszarem”. Sprawa jest o tyle poważna, że zapisy karty zobowiązywały podmioty współpracujące z ratuszem do przestrzegania jej zapisów.

 

Tymczasem – jak zauważył europoseł – doświadczenia krajów Zachodu wskazują na szkodliwość wprowadzanych w Polsce rozwiązań. Wielka Brytania stawiana jako „edukacyjny” przykład obecnie wycofuje „latarników”, bo liczba dzieci zgłaszających chęć zmiany płcy zaczęła niepokojąco rosnąć. Powód? Każdy problem dziecka był „badany” przez seksedukatorów, którzy mieli jedną receptę – problemy z tożsamością płciową.

 

Jak przypomniał Jaki, odpowiedzią na lewackie zapędy w Polsce była Samorządowa Karta Praw Rodziny, przygotowana we współpracy z Ordo Iuris. Rozwiązania prorodzinne zostały jednak fałszywie okrzyknięte jako wprowadzanie w Polsce „stref wolnych od LGBT”.

 

Na czym niby polegają owe strefy? Wystarczy przeczytać dokument: „Rodzina jest fundamentem ładu społecznego i podstawową wspólnotą społeczną, która stanowi optymalne środowisko rozwoju człowieka. Jest niezbędnym oparciem dla wszystkich swoich członków, szczególnie najmłodszych i najstarszych. Żadna zbiorowość nie jest w stanie realizować dobra wspólnego bez udziału rodzin. To od ich dobrego funkcjonowania zależy nasza przyszłość”. I dalej: „Samorząd terytorialny jest fundamentem państwa prawnego. Stanowczo sprzeciwiamy się podważaniu na poziomie samorządowym gwarantowanych konstytucyjnie praw rodzin, w tym praw rodziców i dzieci, oraz ustrojowej pozycji małżeństwa”.

 

Nie ma tu mowy o LGBT. Jest afirmacja wartości zapisanych w konstytucji. – Oni z tego zrobili awanturę na cały świat i na całą Europę, że przyjmując tego typu rozwiązania w Polsce powstały strefy, do których osoby LGBT nie mogą wchodzić – podkreślił Jaki. Co więcej, zapisy Karty wzywają do przestrzegania Konstytucji. I takie działania w lewackiej narracji jawione są jako brak tolerancji dla osób nieheteronormatywnych.

 

Narrację taką promuje część mediów oraz politycy – nie tylko czynią to w Polsce, ale i w Europie. – Chcę powiedzieć, że to ogromny skandal. To jest jedno wielkie kłamstwo – powiedział Jaki.

 

Europoseł wskazał też na fakt, że polskie sądy nie raz już zajmowały się Samorządowymi Kartami Praw Rodziny i ich orzeczenia były jasne – Karty nie są źródłem prawa i tym samym nie mogą służyć wykluczeniu. Jest to zaś dokument mówiący o wartościach.

 

 

 

Źródło: dorzeczy.pl, Twitter

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 404 964 zł cel: 500 000 zł
81%
wybierz kwotę:
Wspieram