Rafał Trzaskowski chce przebudować centrum Warszawy. Mają tam swobodniej poczuć się piesi i rowerzyści. Zmiany będą oznaczać utrudnienia dla kierowców. Do czego w istocie dąży prezydent stolicy? Wszystko wskazuje na to, że realizuje w ten sposób głęboko rewolucyjny cel.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zamierza zwęzić jedną z głównych ulic Warszawy, Marszałkowską. Chce, żeby wzdłuż kluczowej dla ruchu samochodowego w centrum arterii pojawiło się więcej zieleni. Jak wskazują internauci, ruch w centrum Warszawy już dziś jest często niezwykle trudny, bo ulice zaprojektowano z myślą o dużo mniejszym natężeniu ruchu, niż dzisiaj. Tymczasem włodarz Warszawy zamierza jeszcze pogłębić problemy kierowców. Jak tłumaczy sam Trzaskowski, centrum Warszawy ma „zmienić się nie do poznania”, ma być „dla wszystkich”, nie tylko dla kierowców, ale także dla „pieszych i rowerzystów”, bo tak jest w „Londynie i Amsterdamie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Problem w tym, że warszawskie centrum służy przede wszystkim do pracy i przemieszczania się, a nie do wesołych wycieczek na rowerze. Od tego są parki, lasy czy bulwary. O co więc chodzi tak naprawdę?
Plany Trzaskowskiego komentowała Beata Maciejewska poseł z Lewicy. Stwierdziła, że idzie o to, by „każdy mógł czuć się pełnosprawnym uczestnikiem miast, żeby było zielono, przyjaźnie”. A zatem – grunt, żeby było przyjaźnie. Może nie kierowcom, którzy będą stać w korkach, może nie rodzicom, którzy nie będą w stanie dowieźć dzieci do szkoły, ale na pewno lewicowym aktywistom. Oni nie pracują, tylko działają w okupowanych squotach, a dzieci nie mają, bo to szkodzi środowisku.
I o to tak naprawdę chodzi: o tworzenie miejskiej przestrzeni w taki sposób, by promowała życie na rewolucyjny, antychrześcijański sposób. W mieście nie ma być wygodnie wielodzietnym rodzinom, które chcą posiadać własność – samochód, mieszkanie; ma być wygodnie lewicowcom, bezdzietnym, którzy niczego nie posiadają, a wszystko wynajmują, są całkowicie wykorzenieni. Program w pełni zgodny z „nowym ładem”, jaki szykowany jest na czas „po koronawirusie”.
Źródło: tvp.info, PCh24.pl
Pach