9 marca 2021

Ordo Iuris: w sprawie profanacji sąd przyjął błędną kwalifikację czynu

Złożyliśmy wniosek o pisemne uzasadnienie po to żeby zapoznać się ze szczegółowymi motywami takiego a nie innego rozstrzygnięcia. Oczywiście zapowiadamy apelację, ponieważ nie spodziewaliśmy się takiego wyroku – tak mecenas Filip Wołoszczak z Instytutu Ordo Iuris skomentował na antenie PCh24TV werdykt sądu w Płocku, uniewinniający feministki, które sprofanowały wizerunek Matki Bożej.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Dziwi uzasadnienie, bo moim zdaniem jest ono obarczone dość dużym błędem prawnym. Sąd wskazał mianowicie, że oczywiście była to odpowiedź na wizerunek Grobu Pańskiego wykonany w najbliższej parafii, przy której były rozklejane te nalepki. Nie można więc [zdaniem sądu] tym paniom przypisać bezpośredniego zamiaru naruszenia uczuć religijnych – relacjonował gość Pawła Chmielewskiego.

 

W opinii mecenasa Wołoszczaka płocki sąd nie wziął m.in. pod uwagę kwalifikacji popełnienia przestępstwa w tak zwanym zamiarze ewentualnym. To sformułowanie oznacza, iż sprawca niekoniecznie chce popełnić dany czyn zabroniony, ale godzi się z tym, że jego postępek wypełni znamiona przestępstwa.

 

Nawet jeśli przyjąć , że te panie nie chciały bezpośrednio tego zrobić, to całość sprawy wskazuje, iż mogły mieć przeświadczenie, że kogoś ich działanie urazi – podkreślił.

 

W trakcie procesu oskarżone zaprzeczyły jakoby to one umieściły bluźniercze naklejki na śmietnikach i przenośnych toaletach, jednak tę kwestię można ustalić, na przykład dzięki zapisom monitoringu miejskiego.

 

Czy jest szansa na odmienny wyrok w instancji apelacyjnej?

 

Mamy taką nadzieję zwłaszcza że argumentacja prawna stoi po stronie oskarżycieli – ocenił mecenas.

 

Ordo Iuris w apelacji podniesie również kwestię rezygnacji przez sąd rejonowy z powołania biegłych bądź uwzględnienia ich opinii wydanych w podobnych sprawach.

 

Jak instytut ocenia funkcjonowanie zapisu o ochronie uczuć religijnych? Czy spełnia on we właściwy sposób swą rolę obrony osób wierzących przed podobnymi aktami profanacji czy bluźnierstw?

 

– Nie uważam że przepis jest źle sformułowany. Istnieją teraz postulaty by w ogóle go usunąć z kodeksu polskiego porządku prawnego. W tym zakresie trzeba zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze, orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który dopuszcza istnienie takich przepisów i w swym orzecznictwie wskazuje, że ich funkcjonowanie ma na celu wprowadzenie pewnego pokoju religijnego. Należy też pamiętać, że tak naprawdę – wbrew temu, co mówią krytycy tego przepisu – nie został on wprowadzony po to żeby wprowadzić państwo wyznaniowe – zaznaczył mec. Wołoszczak.

 

Zwrócił on uwagę, że wspomniany zapis ma być raczej wyrazem bezstronności światopoglądowej państwa – żeby to ono, dla spokoju religijnego, rozstrzygało spory pomiędzy swoimi obywatelami. Żeby wyznawca żadnej z religii nie był narażony na profanowanie ważnych dla niego wartości.

 

Czy jednak ochronie nie powinny podlegać święte osoby – których wizerunki są celem ataków profanatorów – a nie trudne do zdefiniowania „uczucia religijne” wierzących?

 

– Widziałbym problem w określeniu, kto i w jakim zakresie miałby występować w imieniu tych osób – odpowiedział mecenas Filip Wołoszczak. – Czy to byłoby ścigane z urzędu? Bardziej widziałbym zachowanie tego postulatu o pozostawieniu, ewentualnie doprecyzowaniu istniejącego przepisu. Można też powrócić nie do formuły indywidualnego naruszenia uczuć religijnych, tylko uczuć religijnych zbiorowości, jak to było we wcześniejszych ustawodawstwach karnych, odnoszących się do zakłócania świąt czy obrzędów religijnych.

 

Obecnie m.in. we Włoszech obywatel może zgłosić policji, prokuraturze czy sądowi fakt naruszenia a następnie postępowanie prowadzone jest już z urzędu.

 

– Z mojego doświadczenia wynika, że prokuratury po macoszemu podchodzą do tego przestępstwa. Niekoniecznie chcą wszczynać postępowania w tym zakresie – ocenił prawnik polskie realia w tym zakresie.

 

– Takie wyroki jak ten z Płocka, wpływają na dalsze działania. Jedną z funkcji prawa jest funkcja ogólnorepresyjna. Ma oddziaływać nie tylko na konkretnego sprawcę, lecz również pokazywać wszystkim innym – potencjalnym sprawcom czy też całemu społeczeństwu – że za takie czyny poniesie konsekwencje – podkreślił mecenas.

 

Co można zrobić by sprawcy powtarzających się coraz częściej profanacji nie byli więcej bezkarni?

 

Mam dwa postulaty. Pierwszy, całkowicie ludzki: szanujmy się. Po prostu. Dyskutujmy, ale niech ta dyskusja wygląda tak jak ta nasza rozmowa. Można się zgadzać lub nie zgadzać, ale zawsze coś dobrego z tego będzie. Droga dyskusji to nie jest wyśmiewanie, niszczenie, uderzanie w wiarę, wyznanie, przekonania drugiej strony. Druga sprawa to praktyka stosowania prawa. Jeżeli do takich sytuacji, do profanacji dochodzi, niech organa ścigania wykonają swoją pracę. Wówczas zobaczymy, jakie jest stosowanie prawa przez sądy w takich sytuacjach. Na podstawie tego, co ujrzymy w sądach złóżmy ewentualnie jakieś propozycje poprawy prawa w zakresie jego brzmienia – zaproponował Filip Wołoszczak.

 

Jednak co w sytuacji gdy organa odpowiedzialne za porządek w państwie z różnych przyczyn nie kwapią się do egzekwowania przepisów dotyczących ochrony religii wyznawanej przez większość a przynajmniej olbrzymią część Polaków?

 

Według przedstawiciela Ordo Iuris, takie czyny trzeba po prostu zgłaszać, następnie pilnować, by doniesienia nie przepadły w prokuraturze. Decyzje na umorzenie bądź odmowy wszczęcia sprawy należy zaś zaskarżać. Zmiana takiego postanowienia przez wyższą instancję sprawi, że ów prokurator w przyszłości mocniej pochyli się nad podobną sprawą. – Organa ścigania od samego dołu dostaną sygnał, że to jest przestępstwo, którego nie należy traktować po macoszemu. Po drugie, jeżeli wadliwe decyzje zostaną weryfikowane przez inne organy, wówczas później, w mojej ocenie stosowanie prawa się poprawi – podsumował mecenas Filip Wołoszczak.

 

 

Źródło: PCh24TV

RoM

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 405 324 zł cel: 500 000 zł
81%
wybierz kwotę:
Wspieram