Brytyjska aktorka, dziennikarka i aktywistka Jameela Jamil opublikowała nagranie, w którym podejmuje różne kwestie, w tym także i aborcji – której poddała własne dziecko. Jak podkreśliła, jedynym „efektem ubocznym” w jej przypadku miało być… poczucie ulgi.
„Uwielbiam mówić o mojej aborcji bo myślę, że jest to jeden z najważniejszych tematów naszego pokolenia” – stwierdziła Jameela Jamil. „Jedynym efektem ubocznym, jaki przyniosła moja aborcja, była ulga; myślę, że to jedna z najważniejszych i najlepszych decyzji, jakie kiedykolwiek podjęłam” – dodała.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak następnie tłumaczyła, kontekst tej decyzji był dla niej zupełnie jasny. Jej życie nie było zagrożone, nie padła ofiarą gwałtu. Po prostu: znajdowała się wówczas w „niewłaściwym” związku, nie była gotowa na dziecko, nie cieszyła się właściwą stabilnością psychiczną i finansową, nie chciała też, by dziecko… wpłynęło na jej plany. „Po prostu nie chciałam dziecka i to ok. To powód, który jest wystarczająco ok” – podkreśliła.
W 2019 roku Jamil podjęła temat swojej aborcji na Twitterze. Jak napisała: „Miałam aborcję, kiedy byłam młoda i to najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam. Tak dla mnie, jak i dla dziecka, którego nie chciałam”. Później ten Tweet został skasowany. Aktorka twierdziła, że z powodu dokonanego czynu „nie odczuwa jakiegokolwiek wstydu”. „Jeśli któregoś dnia zdecyduję, że będę mieć dzieci, to bardzo się cieszę, że to będzie moja decyzja” – podkreślała. Kwestia urodzenia dziecka i oddania go do adopcji w ogóle nie zaistniała w jej perspektywie.
Jameela Jamil jest aktorką, modelką, prezenterką telewizyjną, dziennikarką i aktywistką. Prowadziła m.in. The Official Chart na falach BBC Radio i w MTC Music, występowała w serialu „The Good Place” i w „The Misery Index”. W młodości cierpiała na anoreksję, jest zaangażowana w ruch na rzecz akceptacji ciała i walkę ze zmianami klimatycznymi.
Źródło: lifesitenews.com
mat