– Jeżeli będziemy mieć kontynuację trendu wzrostowego to niestety, trzeba będzie się liczyć z takim scenariuszem – odpowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski na pytanie o kolejną Wielkanoc „w domach, w pełnych obostrzeniach” na antenie RMF FM.
Adam Niedzielski przebywa obecnie na kwarantannie. – To jest, jak to mówi młodzież, pełen wypas, czyli jestem oficjalnie na kwarantannie, muszę korzystać z aplikacji „kwarantanna domowa”, codziennie robić sobie zdjęcie i wysyłać do systemu – mówił gość Porannej rozmowy RMF FM.
Wesprzyj nas już teraz!
– Prognozy, jakimi ja się posługuję, pokazują, że szczyt fali nastąpi w momencie 10 – 12 tys. zakażeń (…) jest to średnia tygodniowa. Ta prognoza wskazuje, że szczyt zachorowań przypadnie pod koniec marca – przewiduje przebieg trzeciej fali koronawirusa w Polsce. – Jeżeli będziemy mieć kontynuację trendu wzrostowego to niestety, trzeba będzie się liczyć z takim scenariuszem – odpowiedział na pytanie o kolejną Wielkanoc „w domach, w pełnych obostrzeniach”.
Minister zdrowia został zapytany także o wiedzę rządu na temat skuteczności przyłbic, kominów i chust oraz dlaczego odpowiednie rekomendacje – noszenia wyłącznie maseczek chirurgicznych – pojawiły się dopiero po roku od początku pandemii.
– Jesteśmy w zupełnie nowej sytuacji niż rok temu, teraz maseczek mamy w bród (…) sytuacja staje się bardziej poważna i trzeba szukać takich rozwiązań, które będą jeszcze bardziej pomagały nam w walce z pandemią – wyjaśnił. Na pytanie, dlaczego nie wprowadzono wytycznych na jesień, kiedy liczba zakażeń oscylowała wokół 20 – 30 tysięcy dziennie, odpowiedział, że „być może należało to wprowadzić wcześniej”.
Adam Niedzielski optymistycznie patrzy na przebieg kolejnych fal koronawirusa w naszym kraju. – Po pierwsze mamy cykliczność zjawiska pandemicznego, w końcu fala się kończy, zmniejsza się liczba dziennych zachorowań. Zarówno akcja szczepień, jak i odporność, jaką nabywają osoby, które przechorowały chorobę stanowią naturalną tarczę dla kolejnych fal koronawirusa. Według naszych badań ta naturalna odporność w społeczeństwie oscyluje wokół 20 proc., jeżeli dodamy osoby zaszczepione to już mamy większą tamę i znajdujemy się w innej sytuacji niż na jesień poprzedniego roku – przekonuje.
Źródło: rmf24.pl
PR