57-43 – takim stosunkiem głosów zakończyło się sobotnie głosowanie w Senacie USA w sprawie impeachmentu byłego prezydenta tego kraju Donalda Trumpa. Oznacza to, że polityk nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności konstytucyjnej za rzekome podżeganie do puczu i ataku na Kapitol swoich zwolenników do czego wymagane jest uzyskanie większości dwóch trzecich (67) głosów.
Zaraz po ogłoszeniu decyzji Senatu Donald Trump wydał oświadczenie, w którym przyznał, że w końcu zakończyło się „polowanie na czarownice”, a zainicjowany przez niego ruch społeczny dopiero teraz zacznie się rozkręcać.
Wesprzyj nas już teraz!
Warto zwrócić uwagę, że skazaniem Donalda Trumpa zagłosowało siedmioro Republikanów z ramienia których polityk startował dwukrotnie w wyborach prezydenckich. Byli to Susan Collins z Maine, Mitt Romney z Utah, Bill Cassidy z Luizjany, Richard Burr z Karoliny Północnej, Lisa Murkowski z Alaski, Ben Sasse z Nebraski i Pat Toomey z Pensylwanii.
Donald Trump był pierwszym w historii USA prezydentem, który dwukrotnie został poddany procedurze impeachmentu i po raz pierwszy podczas głosowania w tej sprawie w Senacie siedmiu senatorów zajęło inne stanowisko niż ich partia – zauważa Associated Press.
Poprzednio Trumpa postawiono w stan oskarżenia w grudniu 2019 roku, w związku z tzw. aferą ukraińską. W 2020 roku Senat, wówczas z większością republikańską, uniewinnił gospodarza Białego Domu.
Tym razem procedura impeachmentu Donalda Trumpa ruszyła po tym, jak 6 stycznia na Kapitol wtargnęli jego zwolennicy. Tłum doprowadził do przerwania procesu zatwierdzania wyborczej wygranej demokraty Joe Bidena. Wydarzenia te poprzedziło wystąpienie Trumpa przed Białym Domem, w którym mówił o wyborczych fałszerstwach. W ataku zginęło pięć osób, a Trumpowi zarzucono „podżeganie do powstania”.
Źródło: rmf24.pl
TK