12 lutego 2021

UE ma kłopot. Holandia korzysta na pandemii jako raj podatkowy

(źródło: pixabay.com)

Podczas różnych konferencji ekonomicznych akademicy i politycy podnoszą już od dłuższego czasu, że z powodów tzw. rajów podatkowych rządy tracą wielomiliardowe wpływy podatkowe. Pod koniec stycznia Parlament Europejski nie zgodził się usunąć niektórych państw z czarnej listy. W UE takim rajem podatkowym jest Holandia.

 

Boris Kowalski z German Marshall Fund skarży się, że raje podatkowe podważają finanse publiczne i politykę spójności w UE. Europosłowie pod koniec stycznia br. przyjęli rezolucję domagającą się zmiany systemu sporządzania unijnej listy rajów podatkowych, która jest obecnie „zagmatwana i nieskuteczna”. Listę taką pierwotnie ustanowiono w 2017 r., ale – jak zauważono – „nie wykorzystała ona w pełni swojego potencjału”, a jurysdykcje znajdujące się obecnie na liście obejmują mniej niż 2 proc. strat światowych wpływów z podatków – stwierdzili deputowani.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Europosłowie zaproponowali zmiany, które uczyniłyby proces umieszczania kraju na liście lub usuwania z niego bardziej przejrzystym, spójnym i bezstronnym. W tym celu konieczne jest dodanie nowych kryteriów. Przewodniczący podkomisji do spraw podatkowych Paul Tang (S&D, NL) ubolewa, że rządy pozbawiają swoich obywateli kwot przekraczających 140 miliardów euro. Żalił się także, że z listy rajów podatkowych usunięto Kajmany. Jego zdaniem, kraje UE są odpowiedzialne za ucieczkę 36 proc. wpływów podatkowych do różnych rajów podatkowych.

 

Deputowani uznali, że kryterium oceny, czy system podatkowy danego kraju jest sprawiedliwy, czy nie, musi zostać rozszerzone, aby uwzględnić więcej praktyk, a nie tylko preferencyjne stawki podatkowe. Posłowie twierdzą, że fakt, iż Kajmany właśnie usunięto z czarnej listy, podczas gdy obowiązuje tam polityka 0 proc. stawki podatku, stanowi wystarczający argument. Dodano, że wszystkie jurysdykcje, w których obowiązuje stawka podatku od osób prawnych w wysokości 0 proc. lub które nie obejmują podatków od zysków przedsiębiorstw, powinny zostać automatycznie umieszczone na czarnej liście.

 

Posłowie ubolewali, że usuwa się kraje z listy rajów podatkowych po wprowadzeniu przez nie zmian kosmetycznych, jak to miało miejsce na Kajmanach i Bermudach. Rezolucja wezwała do zaostrzenia kryteriów selekcji. Kowalski z German Marshall Fund w szczególności uderza w raj podatkowy w samym centrum UE, to jest w Holandię, która bardzo skorzystała na obecnej pandemii. Dodał on, że kwestia ta jest „bolącym tematem” dla holenderskiej elity politycznej. W 2009 roku, gdy Biały Dom zidentyfikował Holandię jako raj podatkowy, holenderscy decydenci byli „zszokowani”. Holenderscy parlamentarzyści dwukrotnie odrzucali wnioski o uznanie ich kraju za raj podatkowy, gdy uczynił to Parlament Europejski. Obecny minister finansów Wobke Hoekstra oświadczył, że odmawia przyjęcia takiej „łatki”.

 

Kowalski sugeruje, że „dla każdego spoza holenderskiego establishmentu politycznego jest jasne, iż Holandia, to w rzeczywistości jeden z największych kanałów unikania opodatkowania na świecie”. Sama Holandia ma być odpowiedzialna za kierowanie 23 proc. wszystkich korporacyjnych inwestycji zagranicznych na Brytyjskie Wyspy Dziewicze. Kraje z tego powodu tracą rocznie 22 miliardy dolarów wpływów podatkowych. Według Kowalskiego pandemia pokazuje, że i jej łagodne przepisy podatkowe szkodzą finansom publicznym w skali globalnej.

 

Według stanowiska Międzynarodowego Funduszu Walutowego kraje tracą rocznie 600 miliardów dol. wpływów podatkowych, z czego 200 miliardów dolarów przypada na kraje rozwijające się, których finanse publiczne są w opłakanym stanie. Francja, Hiszpania i Włochy tracą rocznie 10 mld dolarów z wpływów podatkowych z powodu unikania opodatkowania osób prawnych, ułatwionego przez Holandię. Niedawny raport sieci Tax Justice Network szacuje, że 245 miliardów dolarów dochodów podatkowych jest traconych rocznie w wyniku unikania opodatkowania osób prawnych, co wystarczy na opłacenie rocznych pensji ponad trzydziestu milionów pielęgniarek na całym świecie.

 

Do Holandii napływają środki, które winny zasilić budżety afrykańskich krajów. Polska po tym, jak holenderski parlament zagłosował za wszczęciem działań przeciwko Warszawie z powodu naruszenia zasad praworządności, zagroziła, że postawi Holandię przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości z powodu „agresywnego systemu podatkowego niezgodnego z zasadami rynku wewnętrznego”. UNCTAD obliczył w 2015 r., że kraje o niskich dochodach tracą co roku około 100 miliardów dolarów wskutek technik unikania opodatkowania.

 

Holandia jest stosunkowo małym krajem (liczy około 17 milionów mieszkańców), a jej powierzchnia jest prawie trzy razy mniejsza od stanu Nowy Jork, ale zajmuje pierwsze miejsce pod względem napływających bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Holenderskie firmy mogą łatwo rozszerzać swoją działalność za granicą. Na przykład podatki od międzynarodowych przepływów kapitału są na ogół bliskie zeru. Dotyczy to nie tylko wypływającego kapitału, ale także napływającego. Doprowadziło to do sytuacji, w której korporacje spoza Holandii organizują swoje międzynarodowe biznesy poprzez „firmy przykrywki” w Holandii. Korporacje tam rejestrują się tylko po to, by uniknąć opodatkowania. Oszacowano, że obecnie w Holandii istnieje około 14 tys. takich firm ze skrzynkami pocztowymi formalnie obsługiwanymi przez tamtejszych konsultantów, doradców prawnych i księgowych.

 

Przyjazne podatkowe środowisko w Holandii jest tworzone między innymi poprzez sieć umów o unikaniu podwójnego opodatkowania (DTA). Zawierane są także tajne preferencyjne umowy z korporacjami i inwestorami. Ważną rolę spełnia podatek u źródła od dywidend, odsetek i opłat licencyjnych. Holandia obniżyła te stawki, czasem nawet do zera, w swoich umowach podatkowych. Kraj – chociaż jest krytykowany za wyjątkową pozycję w międzynarodowych strukturach unikania opodatkowania, która dotyka zwłaszcza krajów rozwijających się – nie specjalnie przejmuje się tą krytyką, wprowadzając jedynie kosmetyczne zmiany.

 

„Memorandum on Tax Treaties” zostało nieco znowelizowane w 2011 r. Na początku 2020 przedstawiono nową wersję, która określa między innymi politykę dotyczącą umów podatkowych w stosunku do krajów rozwijających się. Zarówno w projekcie memorandum z 2011 r., jak i w projekcie z 2020 stwierdza się, że Niderlandy „okażą zrozumienie wobec krajów rozwijających się, na przykład w przypadku wniosków o rozszerzenie pojęcia „»stałego zakładu«  lub stosunkowo wysokich podatków u źródła”. W sumie od 2011 r. Holendrzy renegocjowali sześć umów podatkowych z Ukrainą, Indonezją, Kenią, Zambią, Malawi i Etiopią i w przypadku czterech z tych sześciu państw stawka podatku u źródła była niższa niż średnia stawka podatku u źródła w krajach OECD. Holandia uchodzi za raj podatkowy od co najmniej lat 70-tych ub. wieku. W 1977 roku ekonomista i socjaldemokratyczny poseł Flip de Kam opublikował książkę o korporacjach przesyłających duże sumy do krajów karaibskich, bez płacenia holenderskiego podatku od osób prawnych.

 

Holenderskie przepisy podatkowe kilkakrotnie doprowadziły ten kraj do konfliktu z Unią Europejską. Począwszy od 2013 r. w Holandii znajdują się holdingi różnych międzynarodowych koncernów. Ponad sto dwustronnych umów podatkowych i różne zwolnienia ułatwiają korporacjom unikanie opodatkowania. Z takich zwolnień korzysta m.in. rodzina Agnelli z Kalabrii. W czerwcu 2014 r. UE wszczęła nowe dochodzenie w sprawie holenderskich podatków od osób prawnych w ramach sprawy dotyczącej pomocy państwa. Zakończyła się ona nakazaniem Starbucksowi zapłaty 30 mln euro zaległych podatków. KE ujawniła strukturę prawną, powszechnie stosowaną przez firmy mające siedzibę w Holandii, w celu uniknięcia opodatkowania osób prawnych, tzw. holenderską strukturę BV-CV.

 

W 2017 r. UE wszczęła kolejne dochodzenie w sprawie pomocy państwa i specjalnego porozumienia dot. opodatkowania osób prawnych między holenderską administracją publiczną a IKEA. Firmy krajowe i zagraniczne, o których wiadomo, że mają specjalne umowy z holenderskimi służbami podatkowymi, to Starbucks, Microsoft i PostNL. Tajne umowy nie są centralnie administrowane przez administrację podatkową i celną, stąd nie mają do niej dostępu nawet posłowie.

 

Źródło: euractiv.com, europarl.europa.eu, capitaltrustees.ch, wikipedia.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 405 324 zł cel: 500 000 zł
81%
wybierz kwotę:
Wspieram