Administracja Joe Bidena zdecydowała się nałożyć sankcje na przywódców wojskowych Birmy, którzy dokonali zamachu stanu na początku tego miesiąca i wprowadzili roczny stan wyjątkowy. Sankcje obejmą wojskowych i ich rodziny. Zdecydowano się także zamrozić 1 mld dol. rządu birmańskiego.
W wyniku zamachu stanu uwięziono cześć przywódców, w tym Aung San SuuKyi. Biden ogłosił, że ograniczy eksport Stanów Zjednoczonych do Birmy, ale nie wycofa „wsparcia dla opieki zdrowotnej, grup społeczeństwa obywatelskiego i innych dziedzin, które przynoszą bezpośrednie korzyści mieszkańcom Birmy.”
Wesprzyj nas już teraz!
– W miarę narastania protestów przemoc wobec tych, którzy domagają się swoich praw demokratycznych, jest nie do przyjęcia (…) Głos mieszkańców Birmy jest słyszalny, a świat patrzy – ostrzegał prezydent USA.
Dodał, że Ameryka będzie gotowa do nałożenia dodatkowych środków i zachęcił międzynarodowych partnerów do wywierania presji na wojskowych.
Według raportu opublikowanego w zeszłym tygodniu przez US Congressional Research Service, w Birmie możliwy jest wybuch przemocy w związku z zamachem stanu. W całym kraju odbywają się demonstracje.
3 lutego cześć pracowników służby zdrowia zorganizowała strajk, grożąc strajkiem generalnym, a niektóre etniczne organizacje zbrojne, w tym rebelianci Karen i Rakhine wydali oświadczenia sprzeciwiające się zamachowi stanu.
USA wycofały wcześniejsze sankcje wobec Birmy w 2011 r. w związku z przejęciem władzy przez cywilów. Częściowe ich przywrócenie ma doprowadzić do uwolnienia Aung San SuuKyi i reszty zatrzymanych polityków.
Według danych US CensusBureau, amerykański eksport do Birmy wzrósł siedmiokrotnie od czasu demokratycznych przemian do 338 mln dol. w zeszłym roku z 48,9 mln dol. w 2011 r.
Biuro przedstawiciela handlowego USA umieściło Birmę na 115 miejscu rynku eksportowego Ameryki w 2019 r. Amerykanie sprzedają głównie produkty rolne, w tym ziarna soi, pszenicy i gorzelnicze.
Reżim wojskowy wprowadził zakaz protestów. Według Agence France-Pressewojskowi rozproszyli demonstracje z ub. tygodnia za pomocą gazu łzawiącego i gumowych kul, a także wzmogli prześladowania członków partii obalonej przywódczyni.
– Fakt, że nadal widzimy te demonstracje na ulicach Birmy, wskazuje, gdzie jest ludność Birmy, jakie są jej aspiracje do demokracji. Będziemy ich wspierać – zapowiedział w środę w Waszyngtonie rzecznik Departamentu Stanu NedPrice.
Sam Biden podkreślił, że „silne i jednolite przesłanie płynące ze Stanów Zjednoczonych było niezbędne, aby zachęcić inne kraje do przyłączenia się do USA w dążeniu do natychmiastowego powrotu do demokracji.”
W zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone pomogły zjednoczyć Radę Bezpieczeństwa ONZ, która wydała zdecydowane oświadczenie popierające birmańską demokrację. – W tym tygodniu wykorzystamy nasze odnowione zaangażowanie w Radzie Praw Człowieka, aby wzmocnić światowe zaangażowanie w przestrzeganie praw człowieka w Birmie – stwierdził prezydent.
– Dziś ponownie wzywam birmańskie wojsko do natychmiastowego uwolnienia demokratycznych przywódców politycznych i aktywistów, których do tej pory przetrzymują, w tym Aung San SuuKyi, a także prezydenta Win Myint. Wojsko musi zrzec się władzy, którą przejęło i okazać szacunek dla woli narodu Birmy, wyrażonej w wyborach 8 listopada. Dlatego dzisiaj ogłaszam serię – serię działań, które podejmujemy, aby zacząć przywódcy zamachu stanu ponieśli konsekwencje. Rząd USA podejmuje kroki, by uniemożliwić generałom niewłaściwy dostęp do 1 miliarda dolarów birmańskich funduszy rządowych przechowywanych w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj zatwierdziłem nowy dekret wykonawczy, nowy dekret umożliwiający nam natychmiastowe ukaranie przywódców wojskowych, którzy kierowali zamachem, ich interesów biznesowych, a także bliskich członków rodziny – ogłosił w środę Biden.
Jeszcze w tym tygodniu ma się pojawić lista osób objętych sankcjami.
Źródło: asiaone.com, eurasiareview.com
AS
