Po dwóch dniach ostrych debat i sporym zamieszaniu, francuski Senat nieoczekiwanie przyjął ustawę bioetyczną bez „sztandarowego” jej zapisu o „in vitro dla wszystkich kobiet”.
W nocy z środy na czwartek Senat przyjął ustawę bioetyczną, ale bez dostępu do medycznie wspomaganej prokreacji (tzw. PMA) dla par lesbijskich i samotnych kobiet. Cała ustawa była właściwie tylko otoczką dla postulatu „in vitro dla wszystkich chętnych kobiet”. Krytycy podnosili tu argumenty odbierania dzieciom prawa do posiadania ojca, podporządkowywania dobra dziecka zachciankom dorosłych, czy otwarcia drogi do swoistego handlu dziećmi. Centroprawicowy senator Bruno Retailleau oceniał, że in vitro „bez ojca polega na przedkładaniu woli dorosłych ponad interesy i prawa dzieci”. Dodawał, że trudno też zrozumieć wolę przeforsowania takiej ustawy przez rząd akurat w czasach pandemii.
Wesprzyj nas już teraz!
W weekend przed debatą senacką trwały w całej Francji protesty przeciw tej ustawie. Obrońcy rodziny zbierali się też w pod siedzibą Senatu w Pałacu Luksemburskim. Odrzucenie „in vitro dla wszystkich” to także zasługa zamętu jaki zapanował wśród polityków. We wtorek wieczorem 2 lutego, Senat przegłosował poprawkę do ustawy bioetycznej, która wykluczała z in vitro samotne kobiety i ograniczała te zabiegi dla par lesbijek. Część senatorów uznała to za „zniekształcenie” projektu i wstrzymała się lub zagłosowała przeciw przeciwko art. 1, który otwierał sztuczne zapładnianie dla wszystkich kobiet.
Decyzje Senatu mogą zostać jednak zakwestionowane w izbie niższej i tak się zapewne stanie. Ustawa bioetyczna to projekt forsowany przez rząd. Była po raz pierwszy zaprezentowana na posiedzeniu Rady Ministrów w lipcu 2019 r. Latem ub. roku została przyjęta w drugim czytaniu w Zgromadzeniu Narodowym. Teraz została poprawiona przez Senat. Na posiedzeniu komisji senackiej 13 stycznia minister zdrowia Olivier Veran mówił jednak, że liczy na to, iż ustawa będzie ostatecznie przyjęta „przed latem” 2021 roku, a „in vitro dla wszystkich” zostanie „otwarte” pod koniec tego roku. Decyzja Senatu ów harmonogram komplikuje.
Problematyczne dla senatorów były też inne punkty ustawy. Np. wpisywanie w aktach urodzenia przy in vitro w parach lesbijskich dwóch matek. Zdaniem wielu to „rodzicielstwo całkowicie deklaratywne”, nie mające nic wspólnego ze stanem faktycznym. „Druga matka” to fanaberia zależna wyłącznie od „woli małżonków”, co „podważa kodeks cywilny” – mówiła centroprawicowa senator Muriel Jourda, jedna ze sprawozdawców ustawy.
Ruch „Manifa dla wszystkich”, który od lat broni we Francji rodziny przed ideologicznymi pomysłami wydał w tej sprawie komunikat. Wyraził oburzenie „postawą Prezydenta Republiki i jego rządu, którzy wykorzystują epidemię, by forsować swoje działania”. Dodano, że restrykcje utrudniają społeczne protesty. Decyzja Senatu została przyjęta z radością, chociaż legislacyjnego procesu demolującego jeszcze mocniej rodzinę, może nie zatrzymać.
Bogdan Dobosz
