– Prawda jest czymś, czego ani aktywiści LGBT, ani ci wszyscy, którzy ich wspierają nie chcą znać, nie chcą słyszeć, nie chcą widzieć i nie chcą, aby ktokolwiek miał z nią styczność. To w mojej ocenie główny powód zablokowania przez serwis YouTube kanału PCh24 TV – mówi w rozmowie z PCh24.pl Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” i stały gość programu „Ja, Katolik. EXTRA”.
Czym jest prawda, przed którą tak bardzo wzbraniają się aktywiści LGBT przez co posuwają się do znanych z czasów najgorszego komunizmu działań cenzorskich? Według Pawła Lisickiego prawda jest taka, że środowiska LGBT nie chcą słyszeć, że przeprowadzają totalną rewolucję. – Nie chcą oni słyszeć, że istnieje coś takiego jak natura. Nie chcą słyszeć, że istnieje coś takiego jak rzeczywistość płci. Nie chcą słyszeć, że płeć nie jest kwestią dowolnego wyboru. Nie chcą słyszeć o tym, że ewentualna adopcja dzieci przez tzw. pary LGBT jest szkodliwa dla dzieci i nigdy nie powinna być akceptowana. Mówiąc wprost: wszystko, czego środowiska LGBT nie chcą słyszeć jest w ich rozumowaniu godne potępienia i dlatego chcą usunąć, napiętnować, zlikwidować tego typu opinie – podkreśla.
Wesprzyj nas już teraz!
Nasz rozmówca przypomina, że bardzo ważnym elementem w całej tej operacji jest całkowite zakłamanie pojęć. – Krytyka jest nazywana nienawiścią! To bardzo zręczny mechanizm przy pomocy którego lewica zabija wszelką debatę publiczną. Udało im się to zrobić na Zachodzie, więc próbują powtórzyć ten manewr w Polsce. Chcą nam zamknąć usta posługując się tym plugawym wytrychem: jeśli się z czymś nie zgadzam, to tego czegoś nienawidzę. Jeśli czegoś nienawidzę, to muszę ustawić się w pozycji ofiary i w ten sposób to zniszczyć. To nic innego jak zwykły totalitaryzm – alarmuje.
– Chodzi o to, żeby całkowicie wykluczyć z przestrzeni publicznej poglądy, które są sprzeczne z ideologią LGBT. Przypadek PCh24 TV pokazuje, że niedługo nawet nie będzie można niewłaściwie myśleć. Kanał został bowiem zablokowany za robocze i niepubliczne, podkreślam NIEPUBLICZNE materiały! Ktoś uznał, że to niebezpieczne i dlatego zareagował blokadą kanału pod zarzutem szerzenia nienawiści. Przepraszam, ale w jaki sposób niepubliczny materiał może szerzyć nienawiść? Orwell w najczystszej postaci – podsumowuje Paweł Lisicki.
Notował TK.