W ciągu ostatnich miesięcy, a także w ostatnim tygodniu naszym krajem wstrząsały akty przemocy zarówno ze strony lewicy, jak i prawicy. Jako naród oddaliliśmy się od judeochrześcijańskich korzeni naszych założycieli. Pierwsza poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych chroni „prawo ludzi do pokojowego gromadzenia się i zwracania się do rządu o naprawienie krzywd”. Korzystając z tego prawa, musimy zwracać uwagę na słowo „pokojowe” – pisze na łamach National Catholic Register biskup Thomas Paprocki z USA.
Wesprzyj nas już teraz!
W swym artykule hierarcha z diecezji Springfield w Massachusetts ukazał różnicę pomiędzy wielbicielem Chrystusa a jego uczniem. Wielbiciel będzie podziwiał Zbawiciela, jednak w momentach zwątpienia, kiedy za przyznawanie się do wiary spotykają go trudności, porzuca swojego Mistrza. Natomiast uczeń, który idzie w Jego ślady, trwa przy Nim do końca, bez względu na reakcję świata.
W tym kontekście amerykański duchowny spytał, czy jesteśmy gotowi pójść za Chrystusem, nawet za cenę odepchnięcia przez świat. Odniósł się także do ostatnich wydarzeń stanowiących pokłosie zajść w waszyngtońskim Kapitolu. Przypominał, że kierowanie się przykazaniem miłości bliźniego nie oznacza automatycznej zgody z wyznawanym przez niego światopoglądem.
„Jeśli myślisz, że bardzo mocno kochasz swoich wrogów i dlatego jesteś prawdziwym naśladowcą Chrystusa, zadaję ci następujące pytanie: Jeśli głosowałeś na Joe Bidena w wyborach prezydenckich, czy możesz powiedzieć, że kochasz Donalda Trumpa i jego zwolenników? Jeśli zagłosowałeś za ponownym wyborem Donalda Trumpa, czy możesz powiedzieć, że kochasz Joe Bidena i jego zwolenników?” – napisał biskup Paprocki.
„To pytanie sprawia, że ludzie czują się nieswojo, ponieważ zwykle utożsamiamy miłość z ciepłym uczuciem. Kochanie kogoś nie oznacza jednak, że musisz się z nim zgadzać, a nawet lubić. Miłość wiąże się z czymś znacznie głębszym. Święty Tomasz z Akwinu powiedział, że kochać to chcieć dobra drugiego” – podkreślił.
Hierarcha zaznaczył, że brak serdecznych uczuć wobec wrogów nie wyklucza modlitwy za nich ani szukania ich dobra. Wezwał, by w polityce nie dążyć do zniszczenia przeciwników, lecz raczej do ich nawrócenia poprzez racjonalne argumenty.
„W ciągu ostatnich miesięcy, a także w ostatnim tygodniu naszym krajem wstrząsały akty przemocy zarówno ze strony lewicy, jak i prawicy. Jako naród oddaliliśmy się od judeochrześcijańskich korzeni naszych założycieli. Pierwsza poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych chroni prawo ludzi do pokojowego gromadzenia się oraz występowania do rządu o naprawienie krzywd. Korzystając z tego prawa, musimy zwracać uwagę na słowo pokojowe” – spuentował swoje rozważania.
Źródło: ncregister.com
PR