Rzecznik Prezydenta dystansuje się od projektu poselskiego w sprawie przyjmowania mandatów. Jak podkreślił Błażej Spychalski, w samej Zjednoczonej Prawicy projekt wzbudza dyskusje.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski złożyli w piątek w Sejmie projekt, który przewiduje zmianę w przyjmowaniu mandatów. W myśl propozycji Polak ukarany mandatem nie mógłby odmówić jego przyjęcia; musiałby zapłacić grzywnę i dopiero później indywidualnie odwoływać się do sądu.
Wesprzyj nas już teraz!
Przeciwko temu pomysłowi wystąpiło Porozumienie Jarosława Gowina. Teraz od propozycji dystansuje się też rzecznik Prezydenta. – My z zasady odnosimy się do ustaw, które są już przez parlament uchwalone. Tutaj mamy do czynienia z projektem, który dopiero co został złożony do laski marszałkowskiej. Z tego, co widzimy, co słyszymy, w samym obozie Zjednoczonej Prawicy jest to kwestia dyskusyjna, a więc myślę, że trzeba spokojnie poczekać do czasu kiedy ten proces legislacyjny się w tym zakresie zakończy. Wtedy będziemy się do niego odnosili – powiedział Błażej Spychalski na antenie Radia Zet.
Krytycy proponowanych zmian wskazują, że przerzuciłyby one cały ciężar udowadniania niewinności na obywatela. Dziś każdy ma prawo odmówić przyjęcia mandatu, a policja automatycznie kieruje sprawę do sądu. Obywatelowi przysługuje tym samym domniemanie niewinności. W myśl nowych rozwiązań kara wyprzedzałaby ewentualne udowodnienie braku naruszenia prawa.
Źródła: PCh24.pl, Radio Zet
Pach