29 lipca 2020

Ks. Roszak, ks. Bortkiewicz o homoprofanacji: Chrystus jest naszym Panem i musimy Go bronić!

(Fot. Pixabay)

Aktywiści LGBT w nocy z 28 na 29 lipca 2020 r. sprofanowali figurę Chrystusa pod Krzyżem znajdującą się przed Bazyliką Świętego Krzyża w Warszawie. Na twarz rzeźby nałożyli różową maskę z feministyczno-anarchistycznymi symbolami, a w jej ręce włożyli tęczową flagę. Na cokole umieszczono też manifest zawierający wulgarną treść. Sprawę skomentowali dla portalu PCh24.pl ks. prof. Piotr Roszak i ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

 

Ks. prof. Piotr Roszak (UMK)

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ewidentnie widzimy część większej strategii obliczonej na prowokowanie chrześcijan. Z naszej strony powinna być odpowiedź pełna Prawdy, bo tylko „Prawda nas wyzwoli”.

 

A Prawda jest taka, że chrześcijanie są grupą, która jest w szczególny sposób atakowana. To, co stało się w Warszawie to przejaw ataku kulturowego, który dowodzi, że nie trzeba strzelać z amunicji do innych, a wystarczy przejmować, ośmieszać, ubliżać, bezcześcić jego symbole etc. Tak właśnie trzeba patrzeć na tęczowo-anarchistyczną profanację pomnika Pana Jezusa w Warszawie.

 

Musimy mocno powiedzieć: „Non Possumus” i dać mocny wyraz temu, że nie ma z naszej – chrześcijańskiej strony – przyzwolenia na takie wybitnie agresywne zachowania, które mają za zadanie zakomunikować światu, że są w Polsce aktywiści lekceważący i poniżający to wszystko, co dla zdecydowanej większości społeczeństwa jest najważniejsze.

 

Jest to działanie nie tylko bluźniercze, ale również po prostu antypaństwowe, które zagraża bezpieczeństwu wewnętrznemu państwa i nastawione na jego rozbicie oraz podzielenie społeczeństwa.

 

Najbardziej przeraża mnie fakt, że agresorzy zapowiedzieli, iż to dopiero początek i już niedługo będziemy świadkami kolejnych tego typu ataków. Musimy w końcu sobie uświadomić, że nie żyjemy w spokojnych czasach i jest nam potrzebne jasne i zdecydowane świadectwo, że Chrystus jest naszym Panem i Królem i że będziemy Go bronić!

 

Nie może się skończyć jedynie na słowach. One są ważne, bo musimy otwarcie mówić o złu, jakim są tego typu profanacje, ale potrzebne jest również wejście na obszar prawny i wymierzenie sprawiedliwości za tak haniebne czyny.

 

***

 

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz

 

Mamy do czynienia z totalną eskalacją wojny cywilizacyjnej. Warto przywołać słowa Jana Pawła II z 2 czerwca 1979 roku, który odwołując się właśnie do Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu mówił o rozumieniu dziejów Polski i polskiego narodu.

 

Chrystus z Krakowskiego Przedmieścia jest właśnie symbolem naszych dziejów i ten symbol zostaje bestialsko sprofanowany. To właśnie jest eskalacją wojny w stosunku do Kościoła i do Polski. Jestem bezwzględnie przekonany, że traktując ten akt agresji jako antykatolicki i antypolski powinien się on doczekać mocnej reakcji, bo taka jest potrzebna.

 

Musimy skończyć z jakąkolwiek narracją, która chociażby sugeruje, że należy zaakceptować przynajmniej niektóre postulaty ideologów gender. To jest po prostu niemożliwe i widzimy do czego prowadzi!

 

Święty Paweł stawiał sprawę bardzo krótko, pytając jaka jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? Parafrazując te słowa zapytam wprost: jaka jest wspólnota chrześcijan z genderystami. Nie ma takiej wspólnoty. Jest za to wojna cywilizacyjna, a my – chrześcijanie – nie możemy być w tej wojnie pacyfistami. Potrzebny jest nasz stanowczy sprzeciw zarówno w formie prawnej, a tam gdzie będzie to konieczne wymagana jest postawa jednoznacznego radykalnego zdecydowania, a nie nieustanne nadstawianie drugiego policzka. Mam tutaj na myśli stawanie murem w obronie naszych wartości i branie chociażby przykładu z Argentyńczyków, którzy kilka lat temu wyszli na ulice swoich miast i z różańcami w rękach modlili się przeciwko agresji genderystów. Nie była to modlitwa zamknięta w kościołach. Nie! Argentyńczycy stanęli oko w oko ze złem, nadstawili własne piersi i stworzyli mur nie do przebycia przed atakiem genderystów.

 

Takiej właśnie fizycznej, cielesnej formy sprzeciwu potrzebuje dzisiaj również Polska wobec aktów agresji ze strony lewicowych ideologów. Powtórzę: to już nie jest wojna, tylko jej totalna eskalacja.

 

Not. TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram