Władze Waszyngtonu próbują opanować niepokoje społeczne, które wywołała śmierć czarnoskórego George’a Floyda, zmarłego w trakcie brutalnego zatrzymania przez policję w Minneapolis. Protesty w nocy z niedzielę na poniedziałek odbywały się też pod Białym Domem.
W proteście przed Białym Domem brało udział kilka tysięcy ludzi. Demonstranci podpalili samochody, podpalili jedną z okolicznych świątyń oraz zdemolowali pomnik Tadeusza Kościuszki. Na cokole pomnika wymalowane zostały antyprezydenckie hasła. W Waszyngtonie w nocy słychać było strzały.
Wesprzyj nas już teraz!
Wielu demonstrujących na terenie miasta, to ludzie młodzi. Ustawiali się na skrzyżowaniach przed funkcjonariuszami, podnosili ręce do góry i krzyczeli „nie strzelać”. Z głębi tłumu na funkcjonariuszy rzucane były kamienie i butelki z wodą. W związku z zamieszkami w stolicy USA zamknięto sklepy, a w obawie przed protestującymi niektóre witryny sklepów osłonięto deskami. W efekcie niepokojów władze Waszyngtonu w nocy wprowadziły godzinę policyjną.
Protesty jakie przetaczają się od kilku dni przez Stany Zjednoczone mają związek ze śmiercią George’a Floyda. 46-letni Afroamerykan zmarł w wyniku brutalnego zatrzymania przez policję. Interwencja miała związek ze zgłoszeniem o posłużeniu się przez Floyda fałszywym banknotem 20-dolarowym.
Źródło: rmf24.pl
MA