W sobotę 30 maja na Jasną Górę weszła 365. Łowicka Piesza Pielgrzymka. Do Matki Bożej dotarło jedynie pięciu pielgrzymów. To dzięki nim podtrzymana została ta piękna tradycja – bo pierwotna, dużo liczniejsza grupa pątników zatrzymana została przez policję, a pielgrzymka – rozwiązana.
Pielgrzymka wyrusza tradycyjnie w poniedziałek przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego. Jest zwana przez ojców paulinów „jaskółką”, bo otwiera sezon pieszych pielgrzymek do Jasnogórskiej Pani. Pielgrzymi z Łowicza szli do Matki Bożej nawet w czasie wojny.
Wesprzyj nas już teraz!
W poniedziałek ruszyło w drogę 150 pątników, prosząc o ustanie pandemii i prosząc o deszcz. Hasłem pielgrzymki było „Przez Maryję Bogu samemu”. Niestety, już pierwszego dnia pielgrzymi zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy policji.
Bezpośrednim powodem było nielegalne jakoby zgromadzenie pielgrzymów; policja twierdziła też, że naruszają przepisy związane z epidemią. Część pątników wróciła do domów, ale część szła dalej. Wreszcie w dniu 26 maja pielgrzymka została rozwiązana.
Pątnicy wrócili na szlak już następnego dnia, ale w niewielkiej grupie – przewodnik pielgrzymki otrzymał pozwolenie na przemarsz jedynie pięciu osób.
Na Jasną Górę dotarło ostatecznie 22 pątników, a wielu przyjechało.
– Bardzo się cieszę, że mogę was tutaj witać. Waszej pielgrzymki nie powstrzymały wojny, zabory, stan wojenny, inne epidemie. Wasi ojcowie w 1894 roku pielgrzymowali prosić także o uwolnienie od epidemii cholery i wówczas wyprosili te łaskę dla Łowicza. Dzisiaj pieszo tutaj przyszły 22 osoby, ale są też inni, którzy dojechali, cała rzesza duchowych pielgrzymów – mówił do pielgrzymów przeor Jasnej Góry, o. Samuel Pacholski.
Na sobotniej Mszy świętej w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze do pielgrzymów kazanie wygłosił ks. bp Józef Zawitkowski, biskup senior z Łowicza. Hierarcha, nawiązując do określenia łowickiej Pielgrzymi jako jaskółki, porównał ją do smutnego, szarego, podziobanego i rozżalonego ptaka, która, mimo trudności, jednak przybył do Najświętszej Panienki.
Biskup krytycznie ocenił postępowanie polskich władz wobec pielgrzymów.
– Przepraszamy was panowie piastujący władze, za to, żeśmy się wybrali złą drogą, nie po tej stronie, ale nie traktujcie nigdy łowickich jaskółek jak demonstrantów, aferzystów czy przestępców my przecież idziemy prosić o zdrowie dla was, dla Polski, dla świata – powiedział.
– A wy pomóżcie nam iść dobrze i nie straszcie nas. My już 365 raz i warto było. Paulini witali nas jak nigdy serdecznie. Tak jaskółkę witają i mówili: Jak was dzisiaj dużo, chybaście z całej Europy się zleciały – dodał.
Hierarcha skierował też słowa do policjantów, wskazując, że to nie ich wina, bo zatrzymanie pielgrzymów nakazał im „jakiś jastrząb albo kruk drapieżny”. – Niech Pan Bóg mu przebaczy. Ale pamiętajcie, że wiara mocniejszą jest od epidemii. Wiara mocniejsza jest od panowania – wskazał.
Źródło: radiomaryja.pl, jasnagora.com
Pach