Arcybiskup Paryża w ostrych słowach skrytykował zachowanie policji, która chciała przerwać niedzielną Mszę w jednym ze stołecznych kościołów. „Żyjemy w epoce, która przypomina nam smutne okresy w historii Francji, takie jak okupacja” – powiedział abp Michel Aupetit.
Hierarcha przypomniał, że na mocy obowiązującego prawa uzbrojeni policjanci mogą wejść do kościoła tylko za zgodną proboszcza lub kiedy zagrożony jest porządek publiczny. Jego zdaniem, to prawo zostało złamane. „Trzeba zachować zdrowy rozsądek i skończyć z tym cyrkiem” – powiedział abp Aupetit, komentując skandaliczne zachowanie policjantów. Ostrzegł zarazem, że jeśli się to nie zmieni, trzeba będzie protestować w sposób bardziej stanowczy.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdarzenie miało miejsce w kościele św. Andrzeja. Miejscowy proboszcz, ks. Philippe de Maistre odprawiał Mszę transmitowaną dla parafii. Zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami w Eucharystii mogą uczestniczyć tylko, ci których obecność jest niezbędna dla przebiegu i transmisji liturgii. W myśl tej zasady obok kapłana w kościele był organista, kantor, ministrant oraz troje wiernych, którzy czytali Słowo Boże oraz modlitwę wiernych.
Msza odbywała się przy drzwiach zamkniętych, jednakże, jak zaznaczył abp Michel Aupetit, jakiś „życzliwy” sąsiad zawiadomił policję, że w kościele sprawowana jest potajemne Msza. Policjanci wtargnęli do kościoła i zażądali przerwania liturgii. Ministrant, którym zbiegiem okoliczności był policjant, podjął się mediacji. Ostatecznie Msza została wznowiona, ale lektorzy musieli opuścić kościół.
Źródło: KAI
WMa