Jezuita o. Grzegorz Kramer otrzymał zakaz wypowiedzi w mediach społecznościowych. To kara za szokujący komentarz na temat Benedykta XVI. „Chyba lepiej, żeby papieże umierali” – napisał Jezuita. Prowincjał Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego podkreślił, że zakaz wypowiedzi dla o. Kramera ma być „czasem na refleksję”.
Kara nałożona na o. Grzegorza Kramera jest konsekwencją jego szokującej wypowiedzi na temat Benedykta XVI. Kilka dni temu Jezuita zabrał głos na temat książki o celibacie autorstwa kard. Roberta Saraha, w której znajduje się również obszerny tekst autorstwa papieża-emeryta. O. Kramer SJ skrytykował fakt, że Benedykt XVI publicznie zabiera głos, gdy Kościołem kieruje papież Franciszek. „Miał milczeć, a póki co, teraz zaczyna mówić. Jednak chyba lepiej, aby papieże umierali” – napisał Jezuita.
Wesprzyj nas już teraz!
Skandaliczna wypowiedź o. Kramera spotkała się ze sprzeciwem wiernych, którzy swoje niezadowolenie wyrazili w mediach społecznościowych. W konsekwencji o. Kramer zablokował swoje konto w taki sposób, że bez jego zgody, użytkownicy Twittera nie mogą czytać jego komentarzy. Na skandaliczną wypowiedź o. Grzegorza Kramera zareagował Prowincjał Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, który podjął decyzję o zakazie komunikowania się przez o. Kramera za pomocą mediów społecznościowych.
„Wpis był nieroztropny, wieloznaczny i został zrozumiany opacznie, czyli tak, że autor życzy Benedyktowi XVI śmierci. Zabierając głos publicznie, trzeba ważyć słowa. Tu tego zabrakło” – powiedział w rozmowie z portalem nto.pl o. Jarosław Paszyński SJ, socjusz Prowincjała Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. „Zakaz dotyczy działalności na gruncie mediów społecznościowych” – sprecyzował i dodał, że nie wiadomo jeszcze jak długo będzie trwał zakaz. „To jest czas na refleksję” – podkreślił.
Sam o. Grzegorz Kramer nie skomentował zaistniałej sytuacji. Podkreślił, że otrzymał zakaz wypowiedzi dla mediów i nie może komentować tej sytuacji. Usunął również swoje konta z mediów społecznościowych.
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, gdy wpis o. Kramera spotkał się ze zdecydowaną reakcją wiernych w internecie. 19 października w Warszawie Piotr S. targnął się na swoje życie i dokonał samopodpalenia. Motywował to niezgodą wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Mimo natychmiastowego udzielenia mu pomocy medycznej, mężczyzna zmarł w szpitalu dziesięć dni po desperackim akcie. W związku z tragicznymi finałem tego zdarzenia, o. Kramer zamieścił w mediach społecznościowych wpis o treści „Panie Piotrze S. mam nadzieję, że w Nim znalazłeś to, o co tak walczyłeś. Dziękuję za odwagę. R. i P.” [zachowano oryginalną pisownię – przyp. red.]. Wielu komentatorów i internautów uznało komentarz jezuity za pochwałę samobójstwa, co spowodowało, że po pewnym czasie wpis został usunięty.
Jezuita z Opola przeprosił wówczas za swój wpis i podkreślił, że nigdy nie twierdził, że samobójstwo jest czymś godnym pochwały, choć dodał, że „rozumie ludzi, którzy się go dopuszczają”. W internetowym komentarzu o. Kramer prosił także o modlitwę w swojej intencji.
Źródło: deon.pl, nto.pl
WMa