Nie możemy być bierni, ponieważ Ewangelia wzywa nas, byśmy miłowali bliźniego i w ten sposób okazywali miłość Bogu – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” kanadyjska obrończyni życia Mary Wagner, która od września przebywa na wolności. Od kilku lat – za sprawą swojej antyaborcyjnej działalności polegającej na odwiedzaniu „klinik” i przekonywaniu kobiet do zmiany dzieciobójczej decyzji – działaczka prolife trafia do aresztów. W więzieniach spędziła już wiele miesięcy.
– W październiku uczestniczyłam w akcji 40 Dni dla Życia w Wiktorii, ale ostatnio, po modlitwie, najbardziej zajmują mnie sprawy rodzinne – opowiada Mary Wagner w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, wyjaśniając także motywy swojej postawy prolife.
Wesprzyj nas już teraz!
– Bóg tak hojnie mnie obdarza swoją miłością i dobrocią, że chcę odpłacić Mu miłością, chociaż mogę dać tylko to, co wcześniej właśnie od Niego otrzymałam – mówi dodając, że odwagę do działalności antyaborcyjnej należy rozumieć w kontekście wiary, zaś siły należy czerpać z modlitwy. Ponadto, jak zauważa, katolicy nie mogą pozostawać bierni, gdy zagrożone jest życie najsłabszych.
– Nie możemy być bierni, ponieważ Ewangelia wzywa nas, byśmy miłowali bliźniego i w ten sposób okazywali miłość Bogu. Jeżeli chcemy służyć ubogim, jak możemy zapomnieć, że dziecko w łonie matki zagrożone aborcją albo osoba starsza czy chora narażona na eutanazję, to najubożsi z ubogich, najbardziej potrzebujący naszej miłości i uwagi, ponieważ samo ich życie jest w niebezpieczeństwie? – pyta Mery Wagner zauważając przy tym, że wiele osób znajduje wymówki „zwalniające” ich od chrześcijańskiego życia.
– Jeśli jako katolicy przyjmujemy, że Najświętszy Sakrament jest naprawdę Ciałem i Krwią Chrystusa i trzeba Go cenić i chronić, choć nie potrafimy zobaczyć Jego wartości na własne oczy, to powinno pomóc nam w uświadomieniu sobie naszego zobowiązania, by kochać i chronić dzieci nienarodzone, szczególnie poprzez zwracanie się do matek tam, gdzie dzieci mają być zabite – tłumaczy dodając, że dla wyznawców Chrystusa postawy prolife wynikają z Ewangelii.
Z kolei pytana, czy „choćby tylko jedna osoba broniąca życia ma wielką wartość w oczach Bożych i może zmienić niektóre beznadziejne sytuacje” stwierdziła: Skoro, jak mówi Jezus, musimy stać się jak dzieci, aby wejść do Królestwa Niebieskiego, to pomyślmy o małych dzieciach: wiemy, że każde z nich jest bardzo cenne w oczach Bożych, choć przecież niewiele może zdziałać. Wartość w oczach Bożych ma właśnie nasza dziecięca ufność w Nim i miłość, jaką mamy w sercach.
Mary Wagner wyznaje także, kto stanowi dla niej inspirację. To św. Matka Teresa, św. Jan Paweł II, św. Tereska z Lisieux, ale także jej mama, przyjaciółki Joan Bell i Linda Gibbons oraz osoby z USA, które przychodzą czuwać i modlić się do miejsc, gdzie morduje się nienarodzone dzieci Boże.
Źródło: „Nasz Dziennik” / radiomaryja.pl
MWł