Na łamach „Gazety Wyborczej” opublikowano wywiad z Szymonem Hołownią, kandydatem na prezydenta w przyszłorocznych wyborach. Publicysta i autor książek tłumaczy w nim m.in. to co zrobiłby, gdyby jako prezydent otrzymał do podpisu ustawę legalizującą aborcję lub tzw. „małżeństwa homoseksualne” oraz adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Dodaje również, że codziennie czyta konstytucję.
Szymon Hołownia będzie najprawdopodobniej kandydatem na prezydenta, który wystartuje w przyszłorocznych wyborach. Jedyny warunek to zebranie odpowiedniej liczby podpisów poparcia oraz wsparcie finansowe, które pozwoli pokryć koszty kampanii. Publicysta jest jednak zdania, że podoła i już teraz mówi o swoich poglądach na relacje państwo-Kościół, a także wypowiada się w sprawach ewentualnej legalizacji aborcji, tzw. „małżeństw homoseksualnych” czy adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Wesprzyj nas już teraz!
Celebryta w wywiadzie z „Gazetą Wyborczą” już na wstępie zaznacza, że w swoim życiu kieruje się Ewangelią. Dodaje jednak, że codziennie czyta konstytucję i podkreśla, że ta nie jest ani lewicowa, ani prawicowa. W jego opinii nie jest również ani katolicka, ani ateistyczna. Hołownia deklaruje, że jako prezydent przysiągłby, że dochowa jej wierności.
Wieloletni dziennikarz i showman m.in. stacji TVN pytany o swoje stanowisko w sprawie ewentualnego przyjęcia przez parlament ustawy legalizującej aborcję na życzenie do 12. tygodnia życia mówi, że w pierwszej chwili „odesłałby ją ponownego rozpatrzenia”. „Czyli weto” – dopowiada dziennikarz prowadzący wywiad. Hołownia odpowiada na to pokrętny sposób. „Ale nie dlatego, że nie zamierzam szanować woli większości parlamentarnej. Chcę sprawdzić, czy w społeczeństwie opowiada się za tym taka większość, że ryzyko kolejnej wojny domowej na tym tle jest zminimalizowane” – mówi publicysta.
W kolejnym pytaniu Szymon Hołownia podkreśla, że dziś nie powinno się dążyć do zmiany tzw. kompromisu aborcyjnego. Dodaje, że Polacy w sprawie aborcji powinni wypowiedzieć się w referendum. „To optymalne narzędzie do rozstrzygania takich spraw” – stwierdza.
Publicysta, określany czasami jako reprezentant tzw. „Kościoła otwartego” dodaje również, że gdyby parlament uchwalił prawo o legalizacji tzw. „małżeństw homoseksualnych” oraz adopcji dzieci przez homoseksualistów, prezydent Szymon Hołownia odesłałby ustawę do ponownego rozpatrzenia przez Sejm. Zostawia jednak „furtkę” do podpisu takiej ustawy. „Gdyby uchwalił większością trzech piątych – a wobec faktycznej dysfunkcji Trybunału Konstytucyjnego, którą dziś mamy, nie mogła zadziałać́ ścieżka sprawdzenia konstytucyjności ustawy – musiałbym ją podpisać́” – tłumaczy na łamach „Gazety Wyborczej”.
Następnie dodaje, że popiera legalizację tzw. „związków partnerskich”. Podkreśla, że w jego opinii „dwie osoby dorosłe tej samej płci chcące dzielić ze sobą życie mają prawo do tego, by ich deklarację zauważyło i uszanowało państwo i jego instytucje”.
Publicysta w jednym z wątków rozmowy kpi również z sytuacji opisanej przez dziennikarza „GW”. „Widział pan ten mem: Co byś zrobił, gdybyś miał wybierać między Dudą a Hołownią? Rzuciłbym hostią i zobaczył, który pierwszy złapie” – pyta dziennikarz. „Zabawne” – odpowiada Szymon Hołownia, który nie zdecydował się wyrazić dezaprobaty dla opisywania w instrumentalny sposób Najświętszego Sakramentu.
Dziennikarz „GW” prowadzący rozmowę dopytywał Hołownię także o sprawę dostępności „antykoncepcji awaryjnej” bez recepty oraz o kwestię klauzuli sumienia dla ginekologów. Celebryta nie chciał jednak wprost odpowiedzieć na te pytania. „A czy pana zdaniem naprawdę główną rolą prezydenta jest zajmowanie się sferą dylematów etycznych związanych z życiem seksualnym i prokreacją Polaków?” – odparł Szymon Hołownia. Jednocześnie dodał, że w gronie jego ekspertów jest grupa kobiet, które pracują nad tym, aby „równość praw kobiet i mężczyzn nie była zbiorem pobożnych życzeń”.
Szymon Hołownia w wywiadzie mówi również o relacjach państwo – Kościół. Podkreśla, że w jego opinii Kościół jest teraz zbliżony do państwa PiS i to zbliżenie „zaszło zdecydowanie za daleko”. Publicysta był pytany również o możliwość wypowiedzenia konkordatu. Podkreśla, że nie jest to takie proste, ponieważ umowa ze Stolicą Apostolską jest wpisana do konstytucji. „W mojej ocenie i wizji prezydent powinien uczestniczyć w Eucharystii wtedy, kiedy dotyczy człowieka: pogrzebu, ważnej rocznicy, ważnego święta, a nie przemawiać z Jasnej Góry w czasie liturgii” – mówi.
Celebryta i publicysta „Newsweeka” zajmuje również stanowisko w sprawie obecności krzyża w Sejmie, choć jego wypowiedź jest niejasna. Hołownia mówi, że dopiero gdyby był posłem to miałby prawo do wypowiadania się na temat urządzenia, wystroju sali posiedzeń. Dodaje jednak, że jako prezydent siedziałby niemal naprzeciwko krzyża i jemu osobiście to nie przeszkadza. Dodaje jednak: „Miejsce na symbole religijne byłoby wtedy w moim prywatnym mieszkaniu oraz w kaplicy na parterze. Tyle. Krzyż powinien być znakiem, który łączy, a nie dzieli.
Kandydat w przyszłorocznych wyborach mówi w rozmowie również o swoich poglądach na politykę zagraniczną, kompetencje prezydenckie czy relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Sygnalizuje, że najbliższe miesiące to czas, kiedy zaprezentuje swój cały program wyborczy, a także poda nazwiska swoich najbliższych współpracowników i ekspertów. Dodaje, że będzie prezydentem wszystkich Polaków, w tym także ateistów.
Źródło: Gazeta Wyborcza
WMa
***
Szymon Hołownia jest Ambasadorem Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ
Jakie niebezpieczeństwa niosą plany globalistów możesz przeczytać TUTAJ.
Agenda 2030. Zrównoważony rozówj depopulacji.
Polska chce być prymusem Agendy 2030. Zobacz co przygotowuje rząd!
Czytaj także:
Aby pobrać nasz e-tygodnik wystarczy kliknąć TUTAJ.