Niemiecki sąd przyznał 16-latce „prawo” do zabicia nienarodzonego dziecka. Jej matka, katoliczka, nie chciała na to pozwolić. Niestety – wobec postawy wymiaru „sprawiedliwości” – dziecko zostało uśmiercone.
16-letnia Niemka wystąpiła do sądu w Hamm (Nadrenia Północna-Westfalia) o przyznanie jej prawa do zamordowania nienarodzonego dziecka. Jej matka, wierząca katoliczka, nie chciała zgodzić się na taki czyn. Mord akceptował z kolei ojciec dziecka.
Wesprzyj nas już teraz!
Sąd przychylił się do skargi 16-latki i pozwolił jej – wbrew woli matki – odebrać nienarodzonemu życie. I tak się też stało, jak triumfalnie podały lewicowe niemieckie media. Dziecko zostało uśmiercone.
W Niemczech aborcja jest zasadniczo legalna jedynie w trzech wypadkach: zagrożenia dla zdrowia lub życia matki, ciąży będącej skutkiem czynu zabronionego oraz choroby dziecka. W innych wypadkach – mimo formalnej nielegalności – zabicie dziecka do 3. miesiąca życia jest niekaralne.
W przypadku 16-latki nie zachodził żaden z trzech wymienionych warunków uprawniających do legalnej aborcji. Kobieta chciała zabić dziecko twierdząc, że jego urodzenie naraziłoby ją na ogólnie pojęte niedogodności.
Jako niepełnoletnia musiała uzyskać zgodę matki. Ta jednak, jako wierząca katoliczka, nie chciała zgodzić się na dokonanie przez córkę morderstwa na nienarodzonym. 16-latka skierowała więc sprawę przeciwko matce do sądu. Sąd pierwszej instancji orzekł, że argumentacja dziewczyny jest niewystarczająca i ciąża nie wiąże się z żadnym zagrożeniem.
Nastolatka jednak odwołała się od tego wyroku i sąd drugiej instancji przyznał jej rację.
Decyzję sądu ostro skrytykowała Alexandra Linder z Federalnego Związku Prawa do Życia (BVL). Jak stwierdziła, to czysty absurd utrzymywać, że 16-latka jest już dość dorosła do tego, by utrzymywać relacje seksualne, ale zarazem jeszcze nie wystarczająco dojrzała, by urodzić i wychowywać dziecko. Tak tymczasem uznał sąd w Hamm.
Według Linder jedynym autentycznym zagrożeniem są tu konsekwencje, jakie aborcja będzie mieć dla zdrowia i psychiki 16-latki. Zwróciła też uwagę, że sąd nie zainteresował się w ogóle dobrem dziecka, które miało zostać wskutek jego wyroku zamordowane.
Z kolei Rainer Beckmann – ekspert ds. medycyny prawnej z Würzburga – ocenił całą sprawę jako przykład na kompletne pozbawienie przez państwo niemieckie praw dzieci nienarodzonych.
W Niemczech każdego roku zabija się około 100 tys. dzieci nienarodzonych. Do tego dochodzi bliżej nieoszacowana liczba dzieci zabijanych wskutek użycia powszechnie dostępnej w tym kraju pigułki „po”. Niemiecki model aborcyjnego bezprawia jest przez środowiska lewicowe w Polsce prezentowany jako docelowy do przyjęcia także w naszym kraju.
Źródło: die-tagespost.de
Pach