Jeżeli ktoś nabiera przekonania, że papież zaprzecza Tradycji Kościoła katolickiego, to ma obowiązek powiadomić o tym wspólnotę wierzących – mówi przewodniczący Papieskiej Rady Jedności, kard. Kurt Koch.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, kard. Kurt Koch ze Szwajcarii, mówił w rozmowie z konserwatywnym austriackim portalem katolickim Kath.net o Synodzie Amazońskim i papieżu Franciszku. Hierarcha powiedział, że październikowe zgromadzenie biskupów, choć w mediach przedstawiane jako poświęcone kapłaństwu i celibatowi, naprawdę skierowane było przede wszystkim na sprawy ekologiczne.
Wesprzyj nas już teraz!
– W centrum synodu ds. regionu panamazońskiego stały inne tematy, a mianowicie ekologiczna troska o dzieło stworzenia, problemy socjalne w tym wielkim obszarze oraz prawa tubylców i oczywiście pewnie wyzwania duszpasterskie. Widać to choćby w tym, że w dokumencie finalnym synodu na 120 akapitów tylko jeden jedyny dotyczy celibatu księży – stwierdził kardynał.
Jak dodał, idzie w dodatku o passus, który zdobył najwięcej negatywnych głosów ojców synodalnych.
Hierarcha przypomniał, że w sprawie celibatu musi teraz podjąć decyzję sam papież Franciszek, tym więcej, że pozostaje pytaniem otwartym, czy wprowadzenie w Amazonii wyjątków od celibatu nie doprowadzi w dłuższej perspektywie do podważenia samej zasady bezżennego życia kapłanów.
Kardynał mówił następnie o kontrowersjach wokół samego Ojca Świętego, z którego wypowiedziami wielu katolików ma poważny problem.
– Przede wszystkim doradzam każdorazowo bardzo dokładnie dowiadywać się, co tak naprawdę powiedział papież Franciszek. Niektóre media mają zwyczaj nagłaśniać jedynie to, co odpowiada ich linii, a to nierzadko prowadzi do wypaczenia sensu tego, co papież chciał powiedzieć. Przed zajęciem stanowiska należy przypatrzeć się oryginalnemu tekstowi papieża na stronie internetowej Watykanu – ocenił.
– Po drugie katolicki chrześcijanin jest zobowiązany do z góry pozytywnego słuchania tego, co mówi papież. Zawsze grozi nam ryzyko potraktowania człowieka przez pryzmat przesądów. W przypadku papieża musimy mieć pozytywne, a nie negatywne nastawienie – dodał.
Purpurat zwrócił uwagę, że trzeba też rozróżniać wypowiedzi Franciszka ze względu na ich autorytet. – Istnieje fundamentalna różnica między tym, co papież mówi w wywiadzie samolotowym, a tym, czego naucza z urzędu – wskazał.
Przyznał jednak, że może dojść do „trudnej sytuacji, w której ktoś nabiera przekonania, że to, czego naucza papież, nie odpowiada wierze Kościoła”. – Także Urząd Nauczycielski papieża – i jest to zgodne z wiernością wobec papieża – nie jest czysto formalną zasadą, ale jest przede wszystkim wyrazem wewnętrznej więzi: nawet papież nie ma władzy nad apostolskim credo, ale cała jego władza pochodzi właśnie z tego credo. Także Urząd Nauczycielski papieża jest poddany Słowu Bożemu i jego zobowiązującemu odczytaniu w Tradycji – powiedział.
– Jeżeli ktoś stwierdziłby w swoim sumieniu, że tak jednak nie jest, to byłby zobowiązany do zakomunikowania tego społeczności wiary – dodał.
Koch podkreślił też, że choć nie można „rozdzielać” papieża od jego urzędu, to należy dokonać tu „rozróżnienia”, bo każdy pontyfikat jest silnie nacechowany szczególną osobowością danego następcy Piotra. – Nawet jeżeli ktoś miałby trudność z osobowością obecnego papieża, to trzeba zwrócić uwagę na to, że nie ma to wpływu na znaczenie samego urzędu. Urząd ten jest bowiem cały czas szerszy niż ten, kto go każdorazowo piastuje – dodał.
Źródło: Kath.net
Pach