Władze bośniackiego miasta Bihać zawiesiły zaopatrzenie w wodę obozu dla imigrantów Vučjak. „Radio Sarajewo” podaje, że nie będą z obozu odbierane również śmieci. Podczas konfliktu o funkcjonowanie obozu okazało się, że ponad tysiąc imigrantów mających tam przebywać „zniknęło”. Prawdopodobnie udali się do Chorwacji.
Zamknięcie dopływu wody oraz zaprzestanie odbioru śmieci z obozu spowoduje konieczność przerwania pracy przez kuchnię obozową, ale Czerwony Krzyż zapewnia, że osobom żyjącym w Vučjaku gotowe posiłki będą dostarczane trzy razy dziennie. Zdecydowaną decyzję lokalnych władz spowodował brak pomocy administracji państwa i przerzucenie kosztów dostaw mediów na samorząd miejski. Burmistrz Bihaća, Šuhret Fazlić, podczas spotkania z władzami państwowymi w Sarajewie ostrzegał, że od 21 października lokalny samorząd nie będzie gwarantował pomocy imigrantom.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podają media bałkańskie, władze miasta Bihać przeznaczały do tej pory 12,5 tys. euro miesięcznie na pokrycie kosztów pobytu imigrantów. Miejscy włodarze dążyli od dawna do przeniesienia imigrantów do ośrodków pod Sarajewo i Mostar. O taką decyzję apelowały do rządu Bośni i Hercegowiny również organizacje międzynarodowe, negatywnie oceniające warunki życia imigrantów w obozie Vučjak, określając je jako „niegodne ludzi”.
Podczas zamieszania wokół funkcjonowania obozu okazało się, że nie jest znana prawdziwa liczba imigrantów pozostających w Vučjaku. Władze Bihaća oceniają, że w całej gminie przebywa łącznie ok. 6 tys. imigrantów. Liczbę przebywających tylko w Vučjaku szacowano kilka dni temu na 2 tys. osób, ale teraz doliczono się tylko 600 – 700 imigrantów. Pozostali, czyli 1,3 – 1,4 tys. osób, prawdopodobnie górskimi szlakami udali się w kierunku Chorwacji i będą próbowali nielegalnie dostać się do tego kraju.
Bihać to 80-tysięczne miasto, będące stolicą kantonu uńsko – sańskiego, graniczącego z Chorwacją. To do tego państwa wiedzie jeden z bałkańskich szlaków migracji przybyszów z Bliskiego Wschodu i dalej położonych krajów azjatyckich. Zarówno kanton, jaki i jego stolicę zamieszkują głównie muzułmańscy Bośniacy, stanowiący ok. 90 proc. ogółu obywateli. Obóz w Vučjaku, położony jest 8 km od Bihaća i jeszcze bliżej górskiej granicy z Chorwacją. Wyciągając wnioski z mającego niedawno miejsce kryzysu imigracyjnego, Chorwaci wzmocnili ochronę granicy na górskich szlakach, utrudniając jej nielegalne przekraczanie imigrantom, wędrującym z Azji przez Bośnię i Hercegowinę na teren Unii Europejskiej.
Źródła: Nezavisne Novine, Al Jazeera Balkans, Radiosarajewo.ba
Jan Bereza