W Tunezji odbyły się wybory parlamentarne. Zwyciężyła islamistyczna partia Ennahda. Formowanie rządu nie będzie jednak łatwe.
W tunezyjskich wyborach parlamentarnych zwyciężyła partia Ennahda, przez zachodnie media liberalne określana jako „umiarkowanie islamistyczna”. Ugrupowanie będzie dysponować 52 spośród 217 miejsc w parlamencie, co odpowiada 23,9 proc. zdobytym głosom.
Wesprzyj nas już teraz!
Na drugim miejscu uplasowała się nowa partia kandydata w wyborach prezydenckich, Kalb Tounes (Serce Tunezji), zyskując 17,5 proc. głosów i 38 mandatów. Jej szef, Nabil Karoui, spędził wiele tygodni w areszcie w związku z podejrzeniem o unikanie podatków i pranie brudnych pieniędzy.
99 proc. tunezyjskiego społeczeństwa wyznaje islam sunnicki. Religia ta określana jest przez krajową konstytucję jako narodowa, a rząd jest strażnikiem wiary mahometańskiej. Tunezyjskie meczety są kontrolowane i opłacane przez państwo.
W Tunezji od dłuższego czasu postępuje jednak radykalizacja. W 2011 obalono rząd Zine El Abidine Ben Alego; z meczetów wyrzucono wówczas wielu umiarkowanych imamów i zastąpiono ich fundamentalistami. W 2013 roku tunezyjski minister ds. religii wezwał do udziału w dżihadzie w Syrii. Na początku 2015 szacowano, że na wojnie syryjskiej walczy aż 3000 Tunezyjczyków. W 2017 roku grupę mężczyzn skazano na wielomiesięczne więzienie za nieprzestrzeganie postu w czasie ramadanu.
Partia Ennahda powstała w 1981; ma związki z Bractwem Muzułmańskim. Krytycy oskarżają ją o organizację w 2013 roku mordów na dwóch świeckich politykach, Chokrim Belaidzie oraz Mohamedzie Brahmim.
Źródła: Spiegel.de, pch24.pl
Pach