Robert Knight został opisany jako „oddany syn” i oczyszczony z zarzutu morderstwa po tym, jak zabił swoją matkę, która cierpiała na chorobę Alzheimera. Mężczyzna wyrzucił ją z balkonu, a mimo to sąd stwierdził, że był to akt „miłosiernego zabicia”.
Do tragicznego zdarzenia doszło w Essex Westcliff w Wielkiej Brytanii. 59-letni Robert Knight zajmował się swoją 79-letnią matką June Knight. U kobiety zdiagnozowano Alzheimera i wymagała opieki najbliższych. Podczas jednego z pobytów w domu swojego syna, kobieta została wypchnięta z balkonu. Upadek z kilku metrów na ziemię sprawił, że June Knight zmarła na miejscu. Mężczyzna, który wypchnął matkę został pierwotnie oskarżony o morderstwo. Jednak sąd oczyścił go z tego zarzutu i określił, że doszło do „miłosiernego zabicia”.
Wesprzyj nas już teraz!
Mężczyzna podczas przesłuchania w sądzie tłumaczył, że nie chciał widzieć swojej matki w tak złym stanie. Dodał, że cierpiała i czuła znaczący ból, po tym, gdy zaraziła się zimowym wirusem.
W wyroku sędzia Samantha Leigh stwierdziła, że mężczyzna był „oddanym synem”. „Jesteś kimś, kto działał z miłości i desperacji” – powiedziała. Sędzia opisała sytuację jako „bardzo smutny przypadek”. Biorąc pod uwagę tę sytuację, a w szczególności zaskakujący wyrok sądu, można domniemywać, że morderstwo chorej osoby lub w podeszłym wieku może być uznane za dozwolone i przybrać ramy nowej formy eutanazji. Co więcej, system prawny Wielkiej Brytanii jest oparty o precedensy. Pomimo tego, że aktualnie „typowa eutanazja” nie jest dozwolona, wkrótce może zostać przyjęta w oparciu o wyroki sądu, takie jak ten wydany przez Samanthę Leigh.
Mężczyzna ostatecznie został skazany na dwa lata pozbawienia wolności, w zawieszeniu na dwa lata. Sędzia tłumaczyła, że Robert Knight był zdesperowany wypychając swoją matkę z balkonu.
Antonia Tully, która prowadzi kampanię przeciwko eutanazji i wspomaganemu samobójstwu powiedziała: „Opieka nad osobami z demencją może być niezwykle trudna i wymaga wiele od opiekunów i rodzin. Całkowicie błędne jest sugerowanie, że zabicie kogoś z demencją jest aktem miłości. To oznacza, że nie ma sensu zawracać sobie głowy osobami z demencją” – stwierdziła.
Jednocześnie zauważyła, że coraz częściej można zaobserwować nasilającą się tendencję do uznawania chorych na Alzheimera za osoby, które powinny poddać się eutanazji. „Koncepcja zabijania osób cierpiących na schorzenia neurologiczne, takie jak choroba Alzheimera i demencja, stała się powszechną praktyką w niektórych krajach europejskich. W 2016 r. 116 osób w Holandii zginęło w wyniku śmierci ze względu na pomoc medyczną z powodu demencji” – czytamy na portalu LifeNews.com. Od czasu, gdy Holandia zalegalizowała Eutanazję w 2001 r., liczba osób cierpiących na demencję, które zostały uśmiercone przez lekarza, wzrosła o ponad 1000%.
Na początku tego miesiąca holenderski lekarz, który odurzył starszą pacjentkę z demencją i nakazał jej rodzinie przytrzymać ją, aby mogła zostać uśmiercona przez śmiertelny zastrzyk, został uniewinniony od zarzutu morderstwa. Sąd w Hadze stwierdził, że lekarz działał „z należytą starannością i spełnił kryteria holenderskiego prawa dotyczącego eutanazji”.
Źródło: LifeNews.com
WMa