Berlin stał się niemiecką stolicą apostazji. Nigdzie w całym kraju aż tyle osób nie występuje z Kościoła. Większość podaje, że nie chce już dłużej płacić podatku kościelnego.
Kościół katolicki w Niemczech zmaga się z rosnącą falą apostazji. W 2018 roku formalnego odstępstwa od wiary dokonało za Odrą aż 216 tysięcy osób. Tylko raz w historii Kościoła w tym kraju apostatów było o kilka tysięcy więcej. Szczególnie dotknięta problemem jest archidiecezja Berlina. Żyje w niej obecnie 320 tysięcy katolików; w roku 2018 z Kościoła wystąpiło tam aż 7000 osób, czyli procentowo niemal dwukrotnie więcej, niż średnio w całym kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
Bezpośrednią przyczyną jest zazwyczaj niechęć do płacenia na Kościół. W Niemczech od każdego pracującego katolika (jak i od protestanta) państwo pobiera niewielką opłatę, liczoną jako odsetek od podatku dochodowego. Nie są to kwoty odczuwalne, ale wielu Niemców niechętnych Kościołowi decyduje, że nie chce już wspierać krytycznie przez siebie postrzeganej „organizacji”. Jak pokazuje sondaż przeprowadzony w Berlinie, kwestia przekazywania pieniędzy to zdecydowanie najważniejsza bezpośrednia przyczyna apostazji – wskazało ją aż 61,2 proc. z przebadanych apostatów. Jak wyjaśniło 30 proc. z tej grupy, nie chcą lub nie są w stanie prowadzić życia chrześcijańskiego; 20 proc. z osób deklarujących powody finansowe mówi z kolei, że przeszkadza im kościelne zaangażowanie polityczne i apostazja jest dla nich formą protestu.
Mowa oczywiście o ludziach i tak już w większości niewierzących. Według aktualnych sondaży jedynie co trzeci Niemiec wierzy w Zmartwychwstanie Chrystusa. Wśród zarejestrowanych jako katolicy wiarę tę podziela zaledwie 52,5 proc. badanych.
Źródła: kath.net, pch24.pl
Pach
Zobacz także:
„Niemiecka rewolucja” Pawła Chmielewskiego