Platforma YouTube zablokowała i usunęła najnowszy odcinek wyprodukowanego przez stację wSensie.tv programu „Wierzę” z udziałem Pawła Lisickiego – redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy” – w którym rozmawiano o nauce Kościoła Katolickiego w kontekście ideologii LGBT. Według władz serwisu „szerzono w nim mowę nienawiści”.
„Dlaczego musimy umieć rozróżniać nauczanie Kościoła w kontekście ideologii LGBT od samego homoseksualizmu? Czy brak wyraźnego określania grzechu sodomii przyczynia się do utwierdzania homoseksualistów w przekonaniu, że da się go połączyć z nauczaniem Chrystusa?” – na te pytania próbował odpowiedzieć Paweł Lisicki. Okazało się, że dyskusja na ten temat jest dla władz YouTube nie do przyjęcia. Według administracji serwisu tego typu pytania oraz próba wytłumaczenia widzom, co głosi nauka Kościoła Katolickiego w kontekście ideologii LGBT, to forma „szerzenia mowy nienawiści”.
Wesprzyj nas już teraz!
Władze portalu YouTube wskazują, że jest to „pierwsze ostrzeżenie” dotyczące cyklu „Wierzę”. Każde ostrzeżenie skutkuje czasową blokadą publikacji i transmisji. Po trzech wydanych ostrzeżeniach YouTube ma możliwość całkowitego usunięcia kanału.
Do decyzji YouTube’a w sprawie usuniętego odcinka programu „Wierzę” odniósł się dla portalu PCh24.pl Paweł Lisicki. – Decyzja YouTube jest dla mnie kompletnie niezrozumiała. W zablokowanym programie kilkukrotnie potępiłem nienawiść wobec tzw. osób LGBT. Powiedziałem, że przemoc nigdy nie jest dobrą metodą rozwiązywania konfliktów i że nie należy jej nigdy używać. Jednocześnie zwracałem uwagę na niebezpieczeństwa i zagrożenia wynikające z ideologii LGBT oraz na to, że działacze tejże ideologii bardzo często stosują przemoc symboliczną – podkreślił.
Zdaniem redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy” ta sytuacja to kolejny przykład coraz większej radykalizacji ruchu LGBT na polskich ziemiach. – Poplecznicy ruchu LGBT chcą wywołania ogólnoeuropejskiej a nawet ogólnoświatowej histerii, której celem jest przedstawienie Polski jako kraju, w którym homo-, bi-, trans- itd. seksualiści są prześladowani i gnębieni. W związku z tym, w ramach budowania tej histerii, najwięksi gracze medialni próbują cenzurować i usuwać wypowiedzi oraz opinie krytykujące środowisko LGBT – ocenił.
Zapytany, czy ostatnie działania YouTube to przygrywka do ostatecznego rozprawienia się z przeciwnikami ideologii LGBT, Paweł Lisicki odpowiedział: Jak najbardziej. Środowiska LGBT i ich promotorzy zachowują się w sposób coraz bardziej zuchwały. Czują się one silne, ponieważ otrzymują ogromne pieniądze z Zachodu i przez to próbują zablokować dyskusję i zamknąć usta swoim przeciwnikom. Krytyka LGBT i krytyka zachowań homoseksualnych jest wpisana w wolność słowa. Jeśli udałoby się to w Polsce zablokować, to oznaczałoby to, że nasz kraj nie jest już krajem wolnym, podobnie jak wiele innych państwa na Zachodzie.
Źródło: dorzeczy.pl / własne
TK