Relator generalny Synodu Amazońskiego, kard. Claudio Hummes, oczekuje wielkich zmian w Kościele katolickim. – Potrzeba nam pilnie tego, co nowe, bez strachu i bez oporów – powiedział.
Kard. Claudio Hummes to brazylijski hierarcha, szef powołanej za pontyfikatu Franciszka Panamazońskiej Rady Eklezjalnej (REPAM). To właśnie REPAM Ojciec Święty powierzył zadanie organizacji Synodu Amazońskiego. Hummes, pochodzący z niemieckiej rodziny imigrantów, jest zagorzałym progresistą i zwolennikiem między innymi liberalizacji celibatu.
Wesprzyj nas już teraz!
W rozmowie z jezuickim czasopismem „Civilta Cattolica” powiedział, że trzeba „połączyć ze sobą to, co stare i nowe”. Synod Amazoński jest instrumentem „wskazania nowych dróg, które okazują się być konieczne”. Kardynał opowiada się za „tubylczym Kościołem”, który pielęgnować będzie „własną kulturę, tożsamość, historię i duchowość”, będąc zarazem zjednoczony z Kościołem powszechnym.
Świat powinien w jego ocenie otwarcie przyjąć Amazonię jako „wyraz różnorodności Ameryki Łacińskiej”. Synod położy zatem „nacisk na rozmaitość wewnątrz jednego Kościoła”.
Zgromadzenie ponadto „musi pozwolić na proces, który charakteryzować się będzie wolnością i uznaniem dla godności każdego chrześcijanina”. Według brazylijsko-niemieckiego kardynała Synod musi ponadto bronić się przed „wewnątrzkościelnym i zewnętrznym oporem” nakierowanym na zablokowanie zmian.
Jak podkreślił hierarcha, ma nadzieję, że w ostatecznym rozrachunku Synod Amazoński pozwoli Kościołowi katolickiemu otworzyć się odważnie na nowość.
Pach
źródło: katholisch.de