„Odpowiedzialność za popełniony czyny ponosi sprawca. Wspólnota Kościoła natomiast modli się, żeby Pan Bóg dał winowajcy łaskę skruchy i nawrócenia (…) Jest też formą przeproszenia Boga za to, że jako chrześcijanie w jakimś sensie pozwoliliśmy na powstanie takiej sytuacji” – mówi ks. bp Adam Bałabuch.
Na łamach czasopisma „Idziemy” hierarcha wskazuje na różnice pomiędzy profanacją a zniewagami, czy bluźnierstwem. „Parodiowanie Mszy Świętej i innych czynności świętych jest profanacją jeśli używa się do tego prawdziwych poświęconych miejsc i przedmiotów. W innym przypadku jest po prostu niegodziwością, grzechem, nawet przestępstwem przeciw prawu cywilnemu, jako obraza uczuć religijnych” – podkreśla bp Bałabuch.
Wesprzyj nas już teraz!
„Natomiast symulowanie czynności liturgicznych w celu podszywania się pod szafarza Kościoła jest także jednym z przestępstw przeciwko Eucharystii” – dodaje. Hierarcha tłumaczy także konieczność dokonania aktu przebłagania za wszelkie profanacje, które są obrazą samego Boga.
„Odpowiedzialność za popełnione czyny ponosi sprawca. Wspólnota kościoła natomiast modli się, żeby Pan Bóg dał winowajcy łaskę skruchy i nawrócenia, by ten podjął właściwą decyzję, przestał czynić zło, a zwrócił swoje serce ku Panu Bogu. Jest też formą przeproszenia Boga za to, że jako chrześcijanie w jakimś sensie pozwoliliśmy na powstanie takiej sytuacji, czasem nie zadbaliśmy o zabezpieczenie kościoła, czasem o zwykłą informację a czasem o katechezę” – wyjaśnia.
Biskup diecezji świdnickiej odniósł się także do tłumaczeń środowisk LGBT oceniających, że wpisanie tęczy w aureolę Matki Boskiej Częstochowskiej to wyraz wolności i ekspresji artystycznej. „To przewrotne tłumaczenie” – oznajmia. „Takie myślenie zawiera bowiem fundamentalny błąd, ze mianowicie w sztuce sakralnej mamy rzekomo wyrażać siebie. Jest dokładnie odwrotnie. Konferencja Episkopatu Polski w Instrukcji i ochronie zabytków i kierunkach rozwoju sztuki kościelnej z 1966 r. wyraźnie wskazała, że sztuka sakralna wyraża misterium chrześcijaństwa, a nie np. stan duszy człowieka”.
Biskup przypomina, że przedmioty i miejsca święte nie są obiektem artystycznego wyrażania siebie, ale wiary Kościoła. „Artysta nie ma wyrażać siebie w sztuce sakralnej, ale ma wyrażać Boga. To wyrażenie Boga podlega ocenie Kościoła, a nie artysty” – tłumaczy.
Źródło: „Idziemy”
PR