Kościół katolicki może udzielać kobietom „niesakramentalnego błogosławieństwa liturgicznego” – uważa kard. Walter Kasper. Nie chodzi o święcenia, ale o umacnianie kobiet w ich dotychczasowej posłudze w Kościele katolickim.
W czerwcu w Rzymie odbyło się niejawne sympozjum grupy kardynałów, biskupów i teologów, które postawiło sobie za cel wypracowanie konkretnej agendy na Synod Amazoński. Wzięli w nim udział między innymi: kardynałowie Lorenzo Baldisseri, Claudio Hummes i Walter Kasper oraz biskupi Erwin Kräutler i Franz-Josef Overbeck. Namacalnym efektem spotkania stało się oświadczenie, w którym uczestnicy sympozjum wezwali Kościół katolicki do ponownego rozważenia możliwości udzielania kobietom święceń diakonatu.
Wesprzyj nas już teraz!
Portal LifeSiteNews zapytał o rolę i posługę kobiet w Kościele jednego z uczestników spotkania, kard. Waltera Kaspera. Kontekstem rozmowy były niedawne uwagi papieża Franciszka na temat diakonatu kobiet. Ojciec Święty w 2016 roku powołał specjalną komisję teologiczną do przebadania tego tematu. Komisja doszła do niejednoznacznych wniosków, ale nie potwierdziła istnienia w Kościele starożytnym jakiejkolwiek praktyki wyświęcania kobiet. Franciszek wskazał, że temat trzeba badać dalej.
Kard. Kasper uważa, że dziś można byłoby wprowadzić w Kościele katolickim praktykę udzielania kobietom specjalnego błogosławieństwa, podobnego temu, którego udziela się opatkom. Wskazał tu na takie rodzaje zaangażowania kobiet w Kościele jak nadzwyczajna posługa eucharystyczna, lektorat czy działalność charytatywna.
– Kościół ma wolność kreowania powołań kobiet do takiej posługi z pomocą niesakramentalnego, liturgicznego błogosławieństwa, w obliczu całego zgromadzenia i w ramach celebracji Świętej Eucharystii (na przykład w kontekście modlitwy wiernych) – powiedział hierarcha.
Jak dodał, nie zaskoczyły go rezultaty prac komisji powołanej przez papieża w 2016 roku. – Spodziewałem się takiego rezultatu, jaki zaprezentował papież – przyznał. Jak dodał, nie podlega wątpliwości, że w Kościele starożytnym były diakonisy, ale jest tak samo pewne, że nie były po prostu żeńskimi odpowiednikami wyświęconych diakonów.
Kasper wskazał przy tym, że wciąż trwa dyskusja na temat tego, czy kobiety otrzymywały mimo wszystko święcenia. Przypomniał, że w 2002 roku Międzynarodowa Komisja Teologiczna nie ustaliła tego w sposób jednoznaczny.
Jego zdaniem dyskusja jest zresztą pozbawiona sensu, bo jasne rozróżnienie na siedem sakramentów oraz sakramentaliów istnieje dopiero od XII stulecia. Stąd poszukiwanie rytów odpowiadających współczesnemu tego rozumieniu w wiekach wcześniejszych jest skazane na porażkę. Kasper zaznaczył, że dzisiaj kobiety pełnią zupełnie inną rolę w Kościele i całym społeczeństwie, niż przed wiekami. Stąd jego propozycją jest udzielanie im specjalnego błogosławieństwa na ich posługę.
Portal LifeSiteNews zapytał o sprawę także austriackiego teologa Paula Zulehnera, który jest zwolennikiem dopuszczenia kobiet do święceń. Zulehner uważa, że nie należy poszukiwać historycznego diakonatu kobiet, ale zastanowić się raczej nad tym, czy Kościół może taką praktykę dziś po prostu wprowadzić – niezależnie od historii. W ocenie Zulehnera kwestia jest ściśle teologiczna i – jego zdaniem – możliwe jest rozstrzygnięcie jej na rzecz otwarcia wszystkich stopni święceń kapłańskich dla kobiet.
Źródło: LifeSiteNews.com
Pach