Uważające się za katoliczki feministki organizują w Niemczech kolejne protesty. Żądają dostępu do święceń kapłańskich. W maju przez tydzień nie chodziły do kościoła, teraz będą urządzać regularne manifestacje i prowokować biskupów.
Kilka tysięcy formalnie katolickich kobiet zorganizowało w Niemczech w maju „strajk kościelny”. Przez tydzień nie chodziły do kościoła (nawet w niedzielę!) i nie wykonywały swoich obowiązków w kościelnych instytucjach (jak Caritas). W ten sposób protestowały przeciwko rzekomej dyskryminacji, która miałaby przejawiać się w odmowie udzielania kobietom święceń kapłańskich.
Wesprzyj nas już teraz!
Panie lobbowały też na rzecz zniesienia celibatu i zmiany moralności seksualnej. Swoją akcję, która rozpoczęła się w diecezji Münster, protestujące nazwały Maria 2.0. Kobiety miałyby promować nową wersję Matki Bożej. O ile właściwa Maryja to wzór posłuszeństwa, to one miałyby być już inne i domagać się innej roli w Kościele katolickim.
W ramach strajku prezentowano też wizerunek Bogarodzicy z zaklejonymi ustami, co miałoby dowodzić, że biskupi chcą uciszać kobiety. Rzecz spotkała się z głębokim zrozumieniem części Konferencji Episkopatu Niemiec, w tym jej wiceprzewodniczącego bp. Franza-Josefa Bode. Nie zabrakło też głosów krytycznych, choćby ze strony kard. Gerharda Müllera.
Po zakończeniu tygodniowego strajku autorki inicjatywy zapowiedziały, że to nie koniec – i teraz przechodzą do realizacji tej „groźby”.
I tak w diecezji Fryburga zamierzają urządzić protest na marginesie ceremonii udzielenia sakry biskupiej ks. Christianowi Würtzowi z Münster. Jak czytamy w nawołującym do hucpy ogłoszeniu, chodzi o „walkę o równouprawnienie w kościelnych strukturach”. Dodatkowo co niedzielę zamierzają odbywać milczące manifestacje na placu katedralnym w Münster. W diecezji Rottenburg-Stuttgart organizować będą z kolei „kreatywne akcje”.
– Dotychczasowa struktura władzy, która wyklucza ze wszystkich urzędów kobiety jako takie, musi zostać przełamana, o ile Kościół chce mieć przyszłość – powiedziała Karin Walter, która kieruje rottenburską gałęzią progresywnej organizacji „katolicko”-feministycznej, KDFB. W jej ocenie Kościół jest dziś w „punkcie zwrotnym” i musi dojść do zmian.
Źródło: Katholisch.de
Pach