Największa niemiecka wspólnota luterańska wprowadziła „małżeństwa” homoseksualne. Szokuje użyta argumentacja, według której skoro państwo niemieckie uważa takie związki za legalne, to… nie ma żadnych przeszkód teologicznych (sic), by uznać je także w landowym „kościele”.
Jednopłciowe „małżeństwa” kościelne wprowadził Ewangelicko-luterański „Kościół landowy Hanoweru. To największa ewangelicka wspólnota w całych Niemczech, stąd rzecz ma szczególnie istotny wymiar. Decyzja w tej sprawie zapadła jednogłośnie na synodzie, który odbył się w środowy wieczór. W efekcie wydano stosowne wytyczne dla wszystkich pastorów wspólnoty. Jak uznali obradujący, po wprowadzeniu przez państwo niemieckie „małżeństw” homoseksualnych nie ma już żadnego teologicznego powodu, który uzasadniałby rozróżnianie między parami „mieszanymi płciowo” a jednopłciowymi. Próżno szukać lepszej ilustracji na potwierdzenie tezy Feliksa Konecznego o sile niemieckiego bizantynizmu.
Wesprzyj nas już teraz!
W większości spośród 20 landowych wspólnot w „Kościele” Ewangelickim Niemiec udziela się już od kilku lat takich błogosławieństw; w Hanowerze wprowadzono je już w 2014 roku. W ośmiu „kościołach” landowych uznaje się też homoseksualne „małżeństwa”. Grzeszne związki całkowicie odrzucają tylko dwie wspólnoty. W roku 2010 Ewangelicki „Kościół” jako całość pozwolił też swoim pastorom i pastorkom na wspólne zamieszkiwanie na plebanii z partnerem tej samej płci.
Decyzja ewangelików ma znaczenie także dla Kościoła katolickiego. Wśród niemieckich biskupów i wiernych trwa debata nad ewentualnością błogosławienia par homoseksualnych. Wprowadzenie takiej skandalicznej praktyki popiera wiceprzewodniczący episkopatu bp Franz-Josef Bode z Osnabrück; aprobatywnie o tym pomyśle wypowiedział się też sam przewodniczący, kard. Reinhard Marx. Za błogosławieniem grzesznych związków optuje też największa organizacja świeckich, Centralny Komitet Niemieckich Katolików.
Źródła: Katholisch.de, pch24.pl
Pach