Krakowska radna Koalicji Obywatelskiej chciała, by gmina przyznawała nagrodę między innymi za walkę z „mową nienawiści” i „promowanie postaw pro-obywatelskich”. W środę Nina Gabryś wycofała swój projekt, gdyż większość jej kolegów i koleżanek z rady miasta poparła wykreślenie z tytułu wyróżnienia nazwy Gdańska oraz nazwiska Pawła Adamowicza.
– Prezydent Paweł Adamowicz w czasie swoich rządów poszukiwał odpowiedzi, jak tworzyć miasto wolności, solidarności, równości i otwartości. Kraków też potrzebuje zadać sobie te pytania i uświadomić sobie, że te wartości wywodzą się z tradycji i historii, która jest nam tak bliska i która wpisuje się naturalnie w nasze dziedzictwo. Nagroda Gdańska, z której pomysłem wyszliśmy, miała więc posłużyć jako symboliczny początek tych poszukiwań i zainspirować rozmowę. Miał to być wyraz solidarności – w ten sposób Nina Gabryś tłumaczyła pomysł przyznawania przez władze podwawelskiego grodu Nagrody Gdańskiej im. Pawła Adamowicza.
Wesprzyj nas już teraz!
Radna KO wycofała się ze swojej inicjatywy po tym jak klub PiS zaproponował zmianę nazwy wyróżnienia na Nagrodę Krakowską. Mieli otrzymywać ją bojownicy przeciwko „mowie nienawiści”, a także aktywiści zajmujący się „promowaniem postaw proobywatelskich i demokratycznych”.
Z poprawką PiS zgodził się prezydencki klub Przyjazny Kraków Jacka Majchrowskiego. To przesądziło o fiasku przedsięwzięcia.
– Radni PK i PiS, zmieniając nazwę, patrona i samą treść uchwały, wypaczyli ideę, jaka nam przyświecała – stwierdziła Gabryś.
Źródło: gk.pl
RoM