4 marca 2019

Polska medalistka olimpijska: Rodzina to kobieta i mężczyzna

(Fot. M. Biedrzycki / Forum)

Próbowano w jakiś sposób mnie zastraszyć, bo zaczęto wysyłać do klubu, do związku pisma, aby mnie wyrzucono z kadry i odebrano medale. To robią środowiska tolerancyjne. Jak widać, ta tolerancja ma działać tylko w jedną stronę – powiedziała w radiowym wywiadzie Zofia Klepacka-Noceti, reprezentantka Polski w windsurfingu, medalistka olimpijska, która skrytykowała projekt demoralizowania dzieci w warszawskich szkołach.

    

Kilka dni temu w serwisie społecznościowym Zofia Klepacka-Noceti odniosła się kategorycznie do podpisanej przez prezydenta Warszawy Deklaracji LGBT+, zakładającej m.in. wprowadzenie do szkół i przedszkoli edukacji seksualnej według skandalicznych standardów Światowej Organizacji Zdrowia. „Mówię kategoryczne NIE dla promocji środowisk LGBT i będę bronić tradycyjnej Polski. Czy mój dziadek walczył o taką Warszawę w Powstaniu? Nie wydaje mi się… Panie Prezydencie, może się Pan lepiej weźmie za sport w Warszawie, który kuleje” – przeczytać można na Facebooku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ta wypowiedź spotkała się z agresywną reakcją środowisk lewicowych. W poniedziałkowym wywiadzie dla Polskiego Radia 24 utytułowana zawodniczka powiedziała, że nie ma zamiaru wycofywać się ze swego zdania.

 

Jako mama dwójki dzieci wyraziłam na portalu społecznościowym swoją opinię i spotkałam się ze strasznym hejtem. Próbowano w jakiś sposób mnie zastraszyć, bo zaczęto wysyłać do klubu, do związku pisma, aby mnie wyrzucono z kadry i odebrano medale. To robią środowiska tolerancyjne. Jak widać, ta tolerancja ma działać tylko w jedną stronę – stwierdziła warszawianka. – Powiem tak: zadarli nie z tą osobą, co trzeba – dodała.

Zofia Klepacka zwróciła uwagę, że stolica ma znacznie poważniejsze potrzeby niż zaspokajanie roszczeń środowisk homoseksualnych, i nie miała na myśli tylko infrastruktury sportowej.

Nie zgadzam się z tym, że ta grupa musi mieć jakieś przywileje. Jesteśmy tacy sami. A tu na przykład ma powstać hostel dla poszkodowanych homoseksualistów. A dlaczego nie powstał hostel, kiedy ludzi wyrzucali z kamienic? Zresztą sama znam takich ludzi, bo dwie bramy obok mnie, na ulicy Marszałkowskiej, ludzi pozbawili mieszkań i niektórzy się znaleźli bez dachu nad głową – opowiadała reprezentantka Polski.

Olimpijka w dalszym ciągu zamierza publicznie zabierać głos w obronie integralności rodziny i prawa matek i ojców do wychowywania dzieci w zgodzie z tradycyjnymi wartościami. – Ten program będzie działał tylko na szkodę naszych dzieci. To jest indoktrynowanie. Takie dziecko jest bezbronne. Bardzo łatwo można nim manipulować. Ja, jako rodzic, nie zgadzam się z taką edukacją, jaką proponuje karta LGBT. Będę z tym walczyć chociażby poprzez wrzucanie różnych postów. Będę walczyć o tradycyjną Polskę z wartościami chrześcijańskimi – zadeklarowała w odniesieniu do zamiarów szkolnego demoralizowania dzieci przez przedwczesne rozbudzanie ich sfery seksualnej.

Normalny model rodziny to kobieta i mężczyzna. Dzięki takim związkom jest przedłużana cywilizacja. Tak nie jest w przypadku związków mężczyzny z mężczyzną czy kobiety z kobietą. Do homoseksualistów osobiście nic nie mam. Niech sobie robią, co chcą, ale niech nie wprowadzają do szkół nauki, że to jest normalne, bo nie jest – powiedziała Zofia Klepacka-Noceti.

Wybitna reprezentantka Polski w windsurfingu była m.in. mistrzynią i dwukrotną wicemistrzynią świata w olimpijskiej klasie RS:X, a także brązową medalistką Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

 

Źródło: Polskie Radio 24

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 276 953 zł cel: 300 000 zł
92%
wybierz kwotę:
Wspieram