W święto Ofiarowania Pańskiego, które Kościół katolicki obchodził 2 lutego, łacińscy katolicy z Lwowa nie ostali wpuszczeni na Mszę św. przez grekokatolickich wiernych. Skandaliczna sytuacja miała miejsce w kościele pw. Matki Boskiej Gromnicznej, który w strukturze grekokatolickiej nosi wezwanie Ofiarowania Pańskiego.
XVII-wieczną świątynię ufundował wojewoda bełski i ruski Jakub Sobieski, ojciec przyszłego króla Polski, a jej budowa zakończyła się w 1683 roku wraz z zwycięstwem Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Trudne dla parafii lata nastały w okresie rozbiorów, gdy w 1792 roku kościół zamieniono na magazyn wojskowy. Okupanci austrowęgierscy w 1842 roku zwrócili budynek kościelny a wierni przeprowadzili jego remont. W tamtym okresie zmieniono również wezwanie kościoła na Matki Boskiej Gromnicznej, a w sąsiedztwie kościoła wzniesiono pałac metropolitów lwowskich. Po odrodzeniu Rzeczpospolitej kościół pw. Matki Boskiej Gromnicznej był kościołem seminaryjnym, ale wraz z nadejściem czasów sowieckich w 1945 roku został zamknięty a większość Polaków wysiedlono z Lwowa.
Wesprzyj nas już teraz!
Upadek Związku Sowieckiego obudził na chwilę nadzieję wiernych Kościoła łacińskiego na zwrot obiektów sakralnych, ale nowa władza ukraińska zdecydowała o przekazanie budynku ukraińskiemu kościołowi greckokatolickiemu. W kościele, w myśl dawno zawartego porozumienia metropolity lwowskiego kardynała Mariana Jaworskiego z grekokatolickim arcybiskupem Lwowa Lubomyrem Huzarem, o wspólnym korzystaniu z świątyni pw. Matki Boskiej Gromnicznej, powinno się w nim odprawiać nabożeństwa także w obrządku rzymskokatolickim, ale w ostatnim czasie katolicy rzymscy doznają szykan ze strony grekokatolików.
W tej samej parafii w czasie świąt Bożego Narodzenia lwowscy grekokatolicy nie wpuścili współbraci obrządku łacińskiego na pasterkę oraz na Msze św. w pierwszy i drugi dzień świąt do kościoła pw. Matki Boskiej Gromnicznej. Teraz doszło do powtórki skandalu przy okazji święta Ofiarowania Pańskiego.
I ponownie, tak jak w okresie bożonarodzeniowym, rzymscy katolicy musieli udać się do budynku Kuria Archidiecezji Lwowskiej przy ulicy Wynnyczenki 32 (świątynia znajduje się przy tej samej ulicy pod numerem 30), by móc wziąć udział w Mszy św. Ostatecznie nabożeństwo zostało odprawione na korytarzu budynku kurii. Odprawiający nabożeństwo lwowski biskup pomocniczy Edward Kawa odniósł się do szykan, jakie spotkały rzymskich katolików ze strony wiernych grekokatolickich. Biskup stwierdził, że jest to dla parafian rzymskokatolickich trudny dzień, ponieważ są blisko świątyni, ale nie w jej progach. – Dzisiaj Bóg chce nam pokazać, że nasze serca są jedynym i wyjątkowym Kościołem, do którego On chce wejść – stwierdził biskup Edward Kawa.
PK
Źródło: Credo
Zobacz także:
„Dwa królestwa” biskupa Grzegorza Chomyszyna
Potępienie ukraińskiego nacjonalizmu autorstwa katolickiego biskupa!