– Jeśli mówimy o wkraczaniu pewnych ideologii tam, gdzie one nie powinny wkraczać, to należy wskazać, że rodzice mają prawo decydować o tym, czego nauczane będą ich dzieci – zauważył Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Jak dodał, w systemie edukacji nie ma kogoś takiego jak „edukator” i rodzice mają prawo odseparować „edukatorów” od swoich dzieci.
Rzecznik podkreślił przy tym odpowiedzialność dorosłych, a w szczególności rodziców w prawidłowym kształtowaniu dzieci i wskazywaniu im właściwych wzorców. Jak mówił, jednym z praw dziecka powinno być prawo do zachowania przez nie swojej niewinności. Z kolei prawem rodziców jest ochrona swoich dzieci przed groźnymi ideologiami, jak choćby tymi serwowanymi przez „edukatorów seksualnych”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeśli mówimy o wkraczaniu pewnych ideologii tam, gdzie one nie powinny wkraczać, to należy wskazać, że rodzice mają prawo decydować o tym, czego nauczane będą ich dzieci – zauważył Mikołaj Pawlak. Jak dodał, w systemie edukacji nie ma kogoś takiego jak „edukator” i rodzice mają prawo odseparować „edukatorów” od swoich dzieci.
Mikołaj Pawlak był pytany też o kwestię ochrony życia. Jak zauważył, jest ona w polskim prawie jasno uregulowana i wynika wprost z obowiązujących praw. – Wielu ludzi pyta, dlaczego tak radykalnie odnoszę się do ochrony życia. Odpowiadam, że zobowiązuje mnie do tego ustawa – powiedział Rzecznik Praw Dziecka. Podkreślił , że gdy jest mowa o tym, że dzieckiem jest istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletniości, to nie ma po przecinku zapisu „chyba że jakiś inny przepis stanowi inaczej”.
Pawlak dodał, że ustawa o planowaniu rodziny jest z 1993 roku, Konstytucja z 1997 roku, zaś ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka z 2000 roku. – To znaczy, że ustawodawca późniejszy uznał taką zasadę za ważniejszą i takie zdanie jako prawnik będę reprezentował – mówił Pawlak.
Źródło: naszdziennik.pl
MA