Po 30 latach Papieska Komisja Ecclesia Dei może zostać rozwiązana – spekulują media. Tymczasem za pontyfikatu Franciszka doszło do pewnego zbliżenia Watykanu z Bractwem świętego Piusa X. Komentatorzy zastanawiają się, z czego to wynika.
O możliwości rozwiązania komisji odpowiedzialnej za relacje z wiernymi Rzymowi ruchami tradycjonalistycznymi napisał autor podpisujący się jako „Luigi” na łamach tradycjonalistycznego bloga Messa in Latino. Zdaniem autora bloga to posunięcie byłoby zgodne z wolą Bractwa Kapłańskiego świętego Piusa X (FSSPX). Uznaje ono bowiem jakoby Ecclesia Dei za konkurencję.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak twierdzi Andrea Gagliarducci na łamach „Monday Vatican”, jeśli spekulacje te są prawdziwe, to oznacza, że Franciszek preferuje Bracwo świętego Piusa X nad tradycjonalistów wiernych Rzymowi. W każdym razie o pewnej przychylności papieża wobec Bractwa świadczą jego dotychczasowe posunięcia.
Krokiem w kierunku pojednania Bractwa z Rzymem było uznanie w 2015 roku spowiedzi i ślubów dokonywanych przez kapłanów FSSPX za ważne. Te sakramenty wymagają bowiem specjalnej zgody władz kościelnych do swej ważności.
Również w 2015 roku kardynał Aurelio Poli, arcybiskup Buenos Aires pozwolił, by argentyński rząd zarejestrował FSSPX jako stowarzyszenie diecezjalne. Co więcej, w tym samym roku władze kościelne zgodziły się, by księża Bractwa odprawili Mszę dla licznie zgromadzonych wiernych w Bazylice w Lourdes.
Ponadto poprzedni przełożony FSSPX biskup Bernard Fellay został mianowany sędzią apelacyjnym przez Kongregację Nauki Wiary – w pewnych kwestiach związanych z FSSPX.
Trwają negocjacje między FSSPX a Stolicą Apostolską, jednak do tej pory są bezowocne. Watykan przedstawił przedstawicielom FSSPX preambułę doktrynalną, zobowiązującą do pełnego uznania dokumentów Soboru Watykańskiego II. Do tej pory nie uznało jej FSSPX, odrzucające niektóre dokumenty Vaticanum II.
Choć nie doszło zatem do pełnego porozumienia, pojednawcze kroki Franciszka budzą zastanowienie. Tym bardziej, że papież nie cieszy się renomą tradycjonalisty, a jego relacje z innymi grupami tradycjonalistycznymi (wiernymi Rzymowi) nie należą do najlepszych.
Skąd zatem wynikają ukłony papieża wobec FSSPX, stojącego na silnie tradycjonalistycznym stanowisku? Andrea Gagliarducci spekuluje, że papieżowi może chodzić o większą centralizację. Łatwiejszy jest dialog z uznawanym (nie do końca słusznie) za pozostające poza Kościołem FSSPX niż ze znajdującymi się w uregulowanej sytuacji kanonicznej małymi grupami tradycjonalistycznymi.
Na marginesie tekstu Gagliarducciego warto zauważyć, że najbardziej aktywnymi krytykami papieża Franciszka w kwestiach takich jak choćby Amoris Laetitia są właśnie duchowni zajmujący wysokie godności w oficjalnych strukturach Kościoła tacy jak kardynał Leo Raymond Burke (były prefekt Sygnatury Apostolskiej). Niewykluczone, że w porównaniu z nimi papież uznaje FSSPX przynajmniej za mniejsze zło. Dzieje się tak pomimo twardej pozycji doktrynalnej Bractwa. Warto pamiętać, że kwestie doktrynalne nie wydają się najważniejsze dla Franciszka.
Źródło: blog.messainlatino.it / mondayvatican.com / komentarz własny pch24.pl
mjend