– Kandydatura wiceszefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Bartosza Cichockiego na ambasadora w Kijowie podkreśla rangę naszych stosunków z Ukrainą. Intencją zmiany na tym stanowisku jest poprawa relacji i poszukanie możliwości rozwiązania problemów, takich jak zakaz ekshumacji – powiedział szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz.
Polityk bardzo pochlebnie wypowiedział się na temat działalności odwołanego z polskiej ambasady w Kijowie Jana Piekły. Przyznał jednak, że w stosunkach polsko-ukraińskich potrzebne jest nowe otwarcie i nowe spojrzenie. Właśnie dlatego należy „umocnić polską reprezentację w Kijowie”. – Myślę, że zmiana polityczna w kontekście wyborów prezydenckich oraz parlamentarncyh, które odbędą się na Ukrainie, następuje w dobrym momencie – ocenił.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie Jacka Czaputowicza mianowanie aktualnego wiceministra spraw zagranicznych na ambasadora „podkreśla rangę stosunków polsko-ukraińskich”. – Bartosz Cichocki to profesjonalista, który nadzorował Departament Wschodni MSZ i zna świetnie sprawy ukraińskie. (…) I tak to jest postrzegane przez Ukraińców, którzy oczywiście o tej zmianie wiedzą od jakiegoś czasu – zapewnił.
Polityk odniósł się również do apelu o pozostawienie Piekły na stanowisku „do końca okresu urzędowania, lub chociażby do końca kampanii wyborczej przed wyborami do Rady Najwyższej Ukrainy”, z którym wystąpiła grupa polskich ekspertów, dziennikarzy oraz działaczy organizacji polskich na Ukrainie. – Odwołanie ambasadora Piekły zostało ustalone wiele miesięcy temu – podkreślił, po czym dodał, że „data zakończenia jego urzędowania jest określona i w związku z tym nie istnieje możliwość pozostawienia Piekły na czele kijowskiej placówki lub przedłużenia jego urzędowania do czasu wyborów.
Minister podkreślił, że zmiany na stanowisku ambasadora nie należy interpretować jako niechętnego gestu wobec Ukrainy. Jej intencją – jak zadeklarował – jest „poprawa wzajemnych stosunków z Ukrainą” i „poszukanie możliwości dyplomatycznego rozwiązania problemów”, takich jak ekshumacje czy „pewne kwestie historyczne”. – Minister Cichocki ma też swój zdecydowany styl działania, jasno, otwarcie mówi o pewnych problemach, a przecież nie o to chodzi, żeby udawać, że ich nie ma, bo te problemy są. Trzeba je w sposób dyplomatyczny artykułować i rozwiązywać – podsumował szef MSZ.
Źródło: polskieradio24.pl
TK