Środowiska otwarcie popierające aborcję jako „środek antykoncepcyjny” stanowią w Polsce krzykliwą, acz marginalną grupę. I tak naprawdę, to nie one stanowią najistotniejszą przeszkodę w zadaniu cywilizacji śmierci dotkliwego ciosu, którym bez wątpienia byłoby wprowadzenie zakazu tzw. aborcji eugenicznej. Problemem są mentalni spadkobiercy Heroda, uwikłani w polityczne kalkulacje i uzależniający podejmowane decyzje od wyników sondaży.
Do końca nie wiadomo ilu ich było. Obecnie szacuje się, że nie więcej niż 50. Z pewnością nie stanowili siły mogącej zagrozić sprawującemu władzę. A jednak Herod bał ich się panicznie, do tego stopnia iż nakazał ich zgładzenie. A przecież wydawałoby się, że dzieci nie uczestniczą w politycznych targach, a ich niewinność i bezbronność stanowi rękojmię braku chęci do sięgania po władzę…
Wesprzyj nas już teraz!
A jednak.
Może politycy wciąż robią to ze strachu, albo też bowiem tak im pokazują wskaźniki, ankiety itp. Dlaczego jednak zapominają, że przestrzeganie Prawa Bożego nie może prowadzić na manowce, a postępowanie za Jego nauką zawsze przecież się „opłaca”.
Hańba, którą okrywają się rządy i parlamenty wprowadzające tzw. liberalizację ustaw aborcyjnych – co przekłada się na wzrost liczby zabijanych nienarodzonych dzieci – woła o pomstę do nieba. Wstydem powinni zapłonąć także ci, którzy choć posiadają pełnię władzy, mimo deklarowanego przywiązania do Kościoła i jego nauki, w sprawie ochrony życia coraz bardziej przypominają Heroda…
Bez wątpienia krzyk zabijanych dzieci dociera także przed Tron Boży. Całkowity brak poszanowania dla życia od momentu poczęcia do jego naturalnego końca jest nade wszystko obrazą dla Tego, który je stworzył.
A Ty kiedy ostatni raz modliłeś się, aby w naszej Ojczyźnie zakończono rzeź niewiniątek?
Liturgiczne święto Świętych Młodzianków Męczenników stanowi doskonałą okazję do rozpoczęcia modlitwy w intencji dzieci poczętych, których życie jest zagrożone.
Łukasz Karpiel