Hiszpański Sąd Najwyższy odrzucił wniosek krewnych generała Franco. Rodzina wnioskowała o zablokowanie ekshumacji, w wyniku której dowódca ma zostać przeniesiony poza mauzoleum Valle de los Caídos, jednak – zdaniem SN – nie istnieją przesłanki do wstrzymania procedury.
Procedura administracyjna w sprawie przeniesienia szczątków generała Francisco Franco poza Dolinę Poległych została wszczęta 8 listopada. Poniedziałkowa decyzja stanowi więc sukces socjalistycznego rządu hiszpańskiego. Zdaniem polityków lewicy istnieje szansa, że do ekshumacji dowódcy dojdzie w stycznia roku 2019.
Wesprzyj nas już teraz!
W listopadzie premier Pedro Sánchez informował, że przeniesienie ciała Franco poza Valle de los Caídos opóźni się. Wcześniej socjaliści zapowiadali przeprowadzenie ekshumacji najpóźniej do świąt Bożego Narodzenia. Ten termin był pokłosiem klęski związanej z niezrealizowaniem planów spełnienia postulatu do września.
Tymczasem nowe miejsce spoczynku Caudillo nie jest znane. Rodzina wodza nie wykluczała złożenia ciała krewnego w madryckiej katedrze Almudena. Oczekiwała przy tym spełnienia kilku warunków dotyczących protokołu pogrzebowego (np. odegrania hymnu).
Pochowaniu Franco w katedrze przeciwny jest jednak – a jakże – socjalistyczny premier Sánchez. Lewicowiec nie dość, że chce wyrzucić dowódcę z grobowca, w którym obecnie spoczywa, to jeszcze naciskał na madryckiego arcybiskupa. Szef rządu liczył, że hierarcha zakaże pochówku Francisco Franco w katedrze Almudena. Kardynał Carlos Osoro zauważa jednak, że takiego zakazu wydać nie może, gdyż rodzina Franco ma grobowiec w krypcie katedry.
Na ekshumację Franco i przeniesienie jego ciała poza Valle de los Caídos zgodził się 13 września hiszpański Kongres Deputowanych. Jednak nawet w sprawie tak fundamentalnej dla środowisk lewicowych system demokratyczny pokazuje pełnię swojej impotencji.
Źródło: niezalezna.pl
MWł