Chociaż amerykański politolog Francis Fukuyama dość szybko wycofał się ze swojej koncepcji „końca historii”, to przekonanie o trwałości świata w znanej nam formie wciąż pokutuje. Wielu dało się porwać wizji osiągnięcia przez ludzkość najbliższego doskonałości poziomu rozwoju społecznego zbudowanego między innymi na liberalnym systemie politycznym.
Ostatnie lata wyrywają jednak świat zachodni z błogiego snu, w jaki zapadł po upadku Związku Sowieckiego. Nie trzeba jednak rozpatrywać historii najnowszej w perspektywie dekad. Wystarczą… tygodnie, a nawet dni – pisze w 33. numerze „PCh24 Co Tydzień” redaktor wydania Michał Wałach.
Wesprzyj nas już teraz!
Aby pobrać najnowszy numer naszego e-tygodnika wystarczy kliknąć TUTAJ: