Przypadek Asii Bibi pokazał, że pakistański system prawny zawiódł w swej istocie, pozbawiając obywateli ich prawa do sprawiedliwości – oświadczył prezes Sądu Najwyższego tego kraju Mian Saqib Nisar.
Komentując sprawę chrześcijanki, która w 2010 r. została skazana na karę śmierci za rzekome bluźnierstwo i uwolniona od tego zarzutu kilka tygodni temu przez Sąd Najwyższy, Nisar przyznał, że system prawny w Pakistanie wymaga reformy, tak by obywatele mogli dochodzić sprawiedliwości w krótkim czasie. W przypadku Asii Bibi upłynęło aż osiem lat od skazania do uniewinnienia, „choć nie było dowodów” jej winy. Jej dossier czekało cztery lata na rozpatrzenie w Sądzie Najwyższym.
Wesprzyj nas już teraz!
Odnosząc się do starań kobiety o azyl zagranicą z powodu gróźb otrzymywanych ze strony islamskich radykałów, prezes Sądu Najwyższego zaznaczył, że „obowiązkiem państwa pakistańskiego jest ochrona życia i zdrowia własnych obywateli”, dlatego jeśli prosi ona o ochronę za granicą, oznacza to, że „Pakistan zawiódł”.
Przypomnijmy, że pomimo uniewinnienia, Asia Bibi nadal przebywa w pakistańskim więzieniu. Jest to związane z bardzo poważnym zagrożeniem jej życia i zdrowia. Muzułmańscy radykałowie każdego dnia urządzają manifestacje na ulicach Pakistanu, domagając się ukarania chrześcijanki. Co więcej, zagrożona jest również najbliższa rodzina chrześcijanki.
John Pontifex z brytyjskiego biura papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie poinformował o bardzo trudnej sytuacji Asii Bibi oraz jej najbliższych. Pontifex podaje, że radykalni muzułmanie przeszukują domy w Pakistanie, aby dotrzeć do rodziny uniewinnionej chrześcijanki.
„Ostatnio wielokrotnie musieli zmieniać miejsce pobytu, aby nie zostali złapani. Córki Asii Bibi wychodzą na zewnątrz przeważnie dopiero po zmroku i zakrywają twarze. Z lusterka w samochodzie ściągnęli nawet różaniec, by nie przyciągać niczyjej uwagi” – podkreśla John Pontifex. Pracownik PKWP wskazuje, że rodzina żyje w głębokim strachu i jest przekonana, że jeśli nie uda jej się wyjechać zagranicę, to czeka ją straszna przyszłość.
Źródło: KAI, vaticannews.va
WMa