Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewnia, że nie tylko zna sprawę Asii Bibi, ale temat bezpieczeństwa prześladowanej chrześcijanki jest pilotowany. Nie wiadomo jak Polska odpowie na apel o ułatwienie procedury azylowej skierowany poprzez popierajmy.pl, bo dyplomacja – m.in. dla bezpieczeństwa pakistańskiej rodziny – nie chce nagłaśniać sprawy.
W odpowiedzi na pytania o to jak MSZ zamierza odnieść się do apelu ok. 25 tys. Polaków, którzy za pomocą platformy popierajmy.pl zwrócili się z prośbą o udzielenie pomocy Asii Bibi, biuro prasowe ministerstwa zapewniło PCh24.pl, że sytuacja prześladowanej chrześcijanki „jest od dłuższego czasu przedmiotem uwagi i zainteresowania zarówno Polski, jak i pozostałych państw członkowskich Unii Europejskiej”.
Wesprzyj nas już teraz!
MSZ ujawnił jedynie, że „sprawa ta była w ostatnim czasie m.in. przedmiotem rozmowy przedstawiciela kierownictwa MSZ z ambasadorem Pakistanu w Polsce”. Więcej informacji nam nie przekazano. Powód? Bezpieczeństwo Asii Bibi, jej rodziny, ale i Polaków przebywających w Pakistanie
„Ze względu jednak na dobro sprawy, która dotyczy kwestii bezpieczeństwa nie tylko samej Asii Bibi i członków jej rodziny, ale także innych osób, w tym obywateli Polski i państw europejskich przebywających obecnie w Pakistanie, na tym etapie nie jest możliwe przekazanie żadnych dodatkowych informacji ani ocen odnoszących się do pytania Pana Redaktora. W opinii MSZ ostrożnie należy także podchodzić do nadawania sprawie rozgłosu medialnego” – czytamy w stanowisku MSZ.
Resort zapewnił nas jednak, że strona polska w dalszym ciągu zamierza podnosić temat Asii Bibi w kontaktach ze stroną pakistańską.
Apel w sprawie pomocy dla Asii Bibi jest dostępny na stronie popierajmy.pl
MA