Powiatowa Jednostka Państwowej Straży Pożarnej z Augustowa jako pierwsza w Polsce otrzymała sztandar z narodową dewizą „Bóg – Honor – Ojczyzna”. Było to możliwe dopiero po zmianie obowiązujących jeszcze do niedawna, peerelowskich przepisów, które zabraniały umieszczania pięknej triady wartości na sztandarach PSP.
Pomimo wielu lat istnienia, straż w Augustowie nie posiadała żadnego sztandaru od czasów wojny, kiedy przepadł pierwotny. Celebrowana w tym roku 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości była doskonałą okazją aby powrócić do tradycji. Sami strażacy oraz miłośnicy pożarnictwa doszli do wniosku, iż na sztandarze koniecznie muszą znaleźć się słowa „Bóg – Honor – Ojczyzna”. Okazało się jednak, że wciąż obowiązują przepisy rodem z PRL, kategorycznie zabraniające umieszczania na sztandarach Państwowej Straży Pożarnej dewizy narodowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Społeczny Komitet Fundacji Sztandaru zwrócił się więc do ministra spraw wewnętrznych i administracji Jarosława Zielińskiego aby zmienił stare, pokomunistyczne przepisy. Szef MSWiA przystał na ową prośbę. Dlatego możliwe było wypisanie na nowym sztandarze słów krzepiących od wieków polskie serca.
Sztandar posiada dwie zasadnicze barwy – tak zwany karmazyn polski oraz biel. Biały jest krzyż kawalerski, symbolizujący rycerską cnotę. W centrum sztandaru znajduje się biały orzeł – państwowe godło. Natomiast pod nim półkoliście wyhaftowano złotą nicią triadę „Bóg – Honor – Ojczyzna”.
Uroczystości poświęcenia sztandaru rozpoczęły się Mszą świętą w bazylice pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Augustowie. Eucharystię celebrowali: ks. Wojciech Jabłoński, kapelan miejscowych strażaków oraz ksiądz kpt. Wojciech Ejsmont, kapelan wojewódzki. Następnie, na Rynku Zygmunta Augusta odbył się podniosły strażacki apel wraz z przeglądem oddziałów PSP i OSP. Podczas uroczystości uhonorowano również zasłużonych strażaków oraz druhów, a na końcu poświęcony sztandar wręczono strażakom z Powiatowej Jednostki Państwowej Straży Pożarnej. Dowódca jednostki, starszy brygadier Leszek Krzyżewski podkreślał, że miejscowi strażacy na ten ważny moment czekali przez wiele lat. I szczęśliwie – wreszcie się doczekali.
Adam Białous