Odmawiają podjęcia pracy i przeniesienia się do lokali o niższym standardzie, za to domagają się większej pomocy finansowej ze strony państwa – syryjscy uchodźcy w Portugalii skarżą się na „trudne warunki życia” i niewystarczające wsparcie socjalne.
O tej kuriozalnej sprawie poinformowała piątkowa „Gazeta Polska Codziennie”. Chodzi o trzy syryjskie rodziny, które 18 miesięcy temu uzyskały azyl w Portugalii. Władze zapewniły im lokale mieszkalne oraz świadczenia socjalne w wysokości 800 euro miesięcznie.
Wesprzyj nas już teraz!
W miniony wtorek w mieszkaniach syryjskich uchodźców odcięto wodę i prąd. Powód: niepłacenie rachunków. Azylanci poskarżyli się na swoją niedolę portugalskim mediom, w których domagali się większego wsparcia finansowego ze strony lokalnych władz.
Sprawa wywołała ogromne zamieszanie i została poruszona podczas specjalnej sesji portugalskiego rządu. Głos zabrał m.in. Vieira da Silva – szef ministerstwa solidarności, pracy i opieki społecznej. Polityk poinformował, że władze badają sprawę i jednocześnie „poszukują funduszy na podniesienie im wypłacanej zapomogi”.
Wypowiedź przedstawiciela rządu skrytykowało wiele organizacji zajmujących się pomocą uchodźcom i walką z ubóstwem w Portugalii. Podkreślano, że w kraju „nie brakuje rodzin, których dochody również oscylują w granicy minimalnego wynagrodzenia”, a mimo to płacą one rachunki i czynsz w całości.
Z kolei Paula Santos z fundacji „Wsparcie w Rozwoju i Formacji Zawodowej” powiedziała, że przez 1,5 roku rodziny uchodźców domagające się większego wsparcia socjalnego „nie wykazały woli uniezależnienia się od państwa”. – Zaproponowaliśmy rodzinom domy z niższym czynszem, ale odrzucili oni nasze propozycje. Pojawiły się również propozycje pracy, jednak i w tym przypadku spotkaliśmy się z odmową – podkreśliła.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
TK