Sekularyzacja Irlandii postępuje w niezwykle szybkim tempie. Wyniki referendum w sprawie usunięcia zapisu zakazującego bluźnierstwa z konstytucji wskazują, że irlandzcy wyborcy opowiedzieli się za zmianą, o którą zabiegali od lat ateiści. Co więcej, irlandzcy biskupi nie bronili przepisu.
Według ogłoszonych w sobotę wieczór wyników 64,85 procent wyborców poparło dekryminalizację bluźnierstw. Odmienne zdanie wyraziło 35,15 procent.
Wesprzyj nas już teraz!
Bluźnierstwo było w Irlandii karane od stuleci. We fragmencie konstytucji z 1937 roku czytamy, że „publikacja lub wypowiedź o bluźnierczej, wywrotowej lub nieprzyzwoitej materii jest przestępstwem, które podlega karze zgodnie z prawem”. Sprawę odpowiedzialności karnej precyzowała ustawa z 2009 roku. Wskutek piątkowego referendum obydwa akty prawne zostaną zmodyfikowane.
Referendum, które odbyło się w piątek dotyczyło usunięcia bluźnierstwa z listy przestępstw. Nie spotkało się to z krytyką ze strony przywódców katolickich.
W oświadczeniu wydanym na zakończenie jesiennego spotkania episkopatu, duchowni stwierdzili, że odniesienie do bluźnierstwa w konstytucji jest „w dużej mierze przestarzałe i może budzić obawy ze względu na sposób, w jaki tego typu przepisy zostały są wykorzystywane w celu usprawiedliwienia przemocy i ucisku skierowanego przeciwko mniejszościom w innych częściach świata.”
„Ludzkie prawo wspólnot religijnych do przyczyniania się do życia publicznego, w tym do debaty publicznej na tematy ważne dla wszystkich, bez poddawania się atakom i ośmieszaniu, musi być uznane i szanowane” – dodali.
Biskupi stwierdzili, że „tkanka społeczna jest wzbogacona przez promowanie wolności religijnej i wolności sumienia dla wszystkich.” Wyrazili także solidarność z chrześcijanami i innymi ludźmi na całym świecie, którzy doświadczyli prześladowań i łamania praw człowieka z powodu swojej wiary lub przekonań.
W 2009 r. wprowadzono w Irlandii ustawę o zniesławieniu, która przewiduje karę grzywny w wysokości 25 tys. euro. Definiuje ona bluźnierstwo jako „coś, co jest rażąco obelżywe lub obraźliwe w odniesieniu do kwestii uznawanych za święte przez jakąkolwiek religię, wywołując w ten sposób oburzenie wśród znacznej liczby wyznawców tej religii”.
Irlandzki minister sprawiedliwości Charlie Flanagan, który wysunął wniosek w sprawie referendum, powiedział, że zmiana konstytucji w tym zakresie „potwierdzi status nowoczesnego, demokratycznego społeczeństwa”.
– Wierzę, że nadejdzie czas, aby potwierdzić naszą wiarę w bardziej integracyjne społeczeństwo, w którym komunikacja pomiędzy osobami o różnych systemach wierzeń może odbywać się na równych zasadach z tolerancją i szacunkiem jako zasadami przewodnimi – zaznaczył.
W 2015 roku policja – zgodnie z ustawą z 2009 r. – prowadziła dochodzenie w sprawie bluźnierczych sformułowań komika Stephena Fry’a. Określił on Boga mianem „całkowicie złego, kapryśnego i ohydnego.” Śledztwo zarzucono, gdyż uznano, że jego wypowiedzi nie uraziły wystarczającej liczby osób.
Dr Ali Selim z Islamskiego Centrum Kultury w Dublinie był jednym z obrońców prawa, przekonując, że funkcjonuje ono „w celu uporządkowania naszych relacji w sprawach wrażliwych”.
– Religia jest dla mnie czymś bardzo ważnym, ale dla kogoś, kto nie jest wierzący, religia jest niczym – mówił. – W porządku. Możesz wierzyć w sposób, w jaki chcesz, ponieważ prawo tego kraju ci to gwarantuje. Ale to co dla ciebie jest nieistotne, dla mnie jest ważne. Dlatego potrzebujemy przepisów dot. tego, w jaki sposób traktowane są sprawy religijne, które ty i ja powinniśmy przestrzegać – uzasadniał swoje stanowisko.
Preambuła konstytucji irlandzkiej wciąż rozpoczyna się słowami „w imię Najświętszej Trójcy” i uznaje „wszystkie zobowiązania wobec naszego Boskiego Pana, Jezusa Chrystusa, który podtrzymywał naszych ojców przez stulecia.”
XX-wieczna Irlandia była silnie katolickim społeczeństwem, które w ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat uległo niezwykle szybkiej sekularyzacji. To efekt procesu znanego jako „marsz przez instytucje” przeprowadzonego przez marksistów i zdeprawowanych duchownych, którzy dopuszczali skandalicznych nadużyć seksualnych. W ostatnich latach liczba powołań kapłańskich gwałtownie spadła. Według spisu z 2016 r., 78 procent Irlandczyków wciąż uznaje się za katolików. Prawie co dziesiąty twierdzi, że nie wyznaje żadnej religii.
Wskutek zaangażowania środków finansowych korporacji międzynarodowych i tzw. organizacji pozarządowych propagujących homoagendę, w maju tego roku mieszkańcy kraju opowiedzieli się za zniesieniem ósmej poprawki do Konstytucji Irlandii, chroniącej życie nienarodzonego dziecka w takim stopniu jak życie matki.
Irlandia to także jedyny kraj, w którym w 2015 r. na drodze powszechnego głosowania wprowadzono homomałżeństwa. Zmianę poparło 62 proc. społeczeństwa.
Źródła: cruxnow.com / bbc.com
AS