Prawa religijne w Izraelu stają się coraz surowsze dla nie-Żydów – zauważa arcybiskup Pierbattista Pizzaballa. W wywiadzie dla niemieckojęzycznego portalu katholisch.de administrator apostolski Patriarchatu Łacińskiego Jerozolimy przypomniał, że w pewnych żydowskich ultraortodoksyjnych środowiskach zawsze istniała pewna wrogość wobec chrześcijaństwa. Zaznaczył, że po niedawnych przypadkach wandalizmu wobec chrześcijańskich miejsc religijnych potrzebna jest szczególnie edukacja, która musi zapobiegać antychrześcijańskim postawom.
Kilka dni temu w Beit Jamal, 30 kilometrów na zachód od Jerozolimy, nieznani sprawcy zdewastowali cmentarz katolicki, którym opiekują się posługujący tam salezjanie. Zniszczono kilkadziesiąt grobów i połamano wiele krzyży.
Wesprzyj nas już teraz!
– Problem prześladowań, czy praw chrześcijan nie może być uważany za kwestię odosobnioną – powiedział abp Pizzaballa. W jego przekonaniu, kwestia ta musi być postrzegana jako część większego problemu, indywidualnych i zbiorowych praw w Izraelu, a także w krajach arabskich. Zwrócił uwagę, że na Bliskim Wschodzie nadal nie ma „wolności praw zbiorowych”. – Przyjęta w lecie ustawa, w której Izrael został uznany jako państwo narodu żydowskiego, może stworzyć na dłuższą metę jeszcze bardziej usztywnioną mentalność, szczególnie w religijnym judaizmie – ostrzegł arcybiskup.
Źródło: KAI
RoM